|
Wątek:
|
Reklamacje kierowane do biur podróży po nieudanych wakacjach
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.3.48.*
|
Data wysłania:
|
2009-07-08 08:23
|
Temat:
|
Reklamacja do biura podróży
|
Treść:
|
Witam. Mam problem z biurem podróży a mianowicie.... w czerwcu tego roku leciałam z osobą towarzyszącą do Turcji z biura podróży. Wczasy zakupiłam przez pośredników, gdyż owe biuro nie posiadało siedziby w moim mieście. Wszystko było OK do czasu... dzień wcześniej zadzwonili pośrednicy ( mieliśmy wykupioną antenkę (transfer na lotnisko) z Bydgoszczy do Poznania) iż mamy być przed wejściem na dorzec PKS o 19:45, i pod same wejscie podjedzie lub na parking przy dworcu bus transferowy, więc tak zrobiliśmy. W umowie mieliśmy podany numer telefonu slużbowy i mieliśmy go cały czas przy sobie, aż do momentu jak usiedliśmy przed dworcem to oddaliśmy go osobie, która nas odprowadziła na dworzec. Byliśmy już o 19:15 przed samym wejściem na dworcu. Czekamy i czekamy, aż w końcu zrobiła się godzina 20:20 nikt po nas nie wyszedł ani nie podjechał, wypatrywaliśmy z niepokojem busu ale nic nie podjechało. Tym bardziej, że tylko my dwoje mieliśmy wielkie walizki i rzucaliśmy się w oczy. w końcu zadzwoniliśmy do osoby, która miała nasz służbowy telefon i mówi, że ktoś dwonił... odzwoniła na ten numer i to Pani z biura podróży powiedziała, że bus czkał na nas o 19:00 i że nas nie było to musimy sobię radzić sami... lub wziąć taxówkę i rachunek. Nie mieliśmy przy sobie pieniędzy ,bo romieniliśmy już wszystko w kantorze... więc zadzwoniliśmy do znajomego, który nas na ostatnią chwilę zawiózł na lotnisko - z bydgoszczy wyjechalismy o 21:00 a odprawa w Poznaniu była do 23:00. Po czym zgłosiliśmy to po wyjeździe u rezydentki a ona nam powiedziała ze była też taka sytuacja ze para wzięła taxi na lotnisko za 400 zł i biuro im oddało tylko 100zł jak za antenkę w 1 stronę wic powinniśmy sie cieszyć, że nas znajomy zawiózł za 200 zł. Zgłosiliśmy to po przyjeździe do Polski w biurze pośredniczącym, w którym wykupiliśmy wycieczkę i wysłaliśmy reklamacje. Dodam,że rozmowy telefoniczne są nagrywane więc biuro pośredniczące odsłuchało wiadomoości jak organozator podaje im złą godzinę podstawienia się pod dworzec. Wczoraj dostaliśmy odpowiedź od organizatora, że przepraszają nas i oddadzą nam tylko 100 zł za niewykonanie transferu w 1 stronę, a 200 zł - za paliwo dla naszego znajomego, który jechał nas zawieźć i wracał zpowrotem - nie oddadzą, ponieważ pomimo naszych skarg bus stał i czekał na nas chwilę, i nawet patrząc na te 200 zł to napisali, że zawyżona to jest cena bo powinni nam oddac w 1 i zbyt wysokie spalanie samochodu. Ale to przecież nie nasza wina, że samochód tyle spalił i dlaczego musimy się narażać na dodatkowe koszty?? Proszę o odpowiedź czy warto się odwołać i gdzie takie pismo wysłać???
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam Natalia
|