|
Wątek:
|
500 zł kary dla przewodników oprowadzających bez uprawnień!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 87.99.33.*
|
Data wysłania:
|
2006-06-22 15:12
|
Temat:
|
Proszę nie wprowadzać nas w błąd
|
Treść:
|
No to lepiej aby p. Marta nie wprowadzała nas w błąd i nie zabierała głosu, jak się nie zna. Otóż przewodnik z licencją nie jest wymagany na terenie całej Pragi, a tylko w niektórych zespołach zabytkowych i obiektach zamkniętych znajdujących się w tym mieście. I tu jest zasadnicza różnica między Czechami a Polską.
W Polsce zgodnie z obowiązującymi nonsensownymi przepisami wycieczka zorganizowana musi być eskortowana przez przewodnika miejskiego nie tylko na terenie całego miasta, ale również "po obiektach i obszarach znajdujących się w strefie podmiejskiej, jeżeli te obiekty i obszary są związane z historią, kulturą lub gospodarką miasta oraz objęte są programem szkolenia przewodników miejskich."
Tak stanowi ROZPORZĄDZENIE MINISTRA GOSPODARKI I PRACY z dnia 16 sierpnia 2004 r. w sprawie przewodników turystycznych i pilotów wycieczek:
§ 11. Uprawnienia przewodników miejskich obejmują także oprowadzanie po obiektach i obszarach znajdujących się w strefie podmiejskiej, jeżeli te obiekty i obszary są związane z historią, kulturą lub gospodarką miasta oraz objęte są programem szkolenia przewodników miejskich.
§ 12. Organizator turystyki jest obowiązany w obsłudze grupy turystów do zapewnienia udziału:
(...) 3. przewodnika terenowego lub przewodnika miejskiego w przypadkach, o których mowa w § 11, w parkach narodowych, krajobrazowych i rezerwatach udostępnianych do ruchu turystycznego, jeżeli program imprezy obejmuje zwiedzanie tych miejsc, w muzeach i obiektach zabytkowych, w których nie oprowadza uprawniony pracownik, a także na obszarach, na których obowiązują przepisy porządkowe prawa miejscowego w zakresie ochrony zdrowia lub życia.
Pytanie do p. Marty za 100 punktów: Skąd organizator wycieczki ma wiedzieć, gdzie w strefie podmiejskiej danego miasta "obszary są związane z historią, kulturą lub gospodarką miasta oraz objęte są programem szkolenia przewodników miejskich."???
Kto takie głupoty powymyślał?
|
Odpowiedzi:
Proszę nie wprowadzać nas w błąd [2006-07-18 10:31 83.31.230.*]
No nie zupełnie, warszawski przewodnik miejski ma prawo pojechać np. do Żelazowej Woli i tam oprowadzić, ale nie ma obowiązku brania tem przewodnika. Żelazowa Wola nie jest "miastem wyddzielonym". To jest rozszerzenie uprawnień przewodnickich, a ni9e rozszerzeenie nakazu odpowiedz » Proszę nie wprowadzać nas w błąd [2007-10-23 22:01 87.99.0.*]
"To jest rozszerzenie uprawnień przewodnickich, a nie rozszerzenie nakazu" Niestety Pani Marto, po raz kolejny próbujesz nas wprowadzić w błąd, bo jest to wyraźne rozszerzenie nakazu ponieważ § 12, w którym takie obszary są ujęte, zaczyna się od słów: "Organizator turystyki jest obowiązany..." odpowiedz » Proszę nie wprowadzać nas w błąd [2006-07-18 11:02 87.99.33.*]
Pisząc" ... warszawski przewodnik miejski ma prawo pojechać np. do Żelazowej Woli i tam oprowadzić, ale nie ma obowiązku brania tem przewodnika" przedstawiasz błędną interpretację Rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy, z którego wynika jednoznacznie, że organizator turystyki ma taki obowiązek. W szczególności § 12 tego Rozporządzenie stanowi. "Organizator turystyki jest obowiązany w obsłudze grupy turystów do zapewnienia udziału: (...) 3. przewodnika terenowego lub przewodnika miejskiego w przypadkach, o których mowa w § 11". A w § 11 stoi jak wół. "Uprawnienia przewodników miejskich obejmują także oprowadzanie po obiektach i obszarach znajdujących się w strefie podmiejskiej, jeżeli te obiekty i obszary są związane z historią, kulturą lub gospodarką miasta oraz objęte są programem szkolenia przewodników miejskich." Oczywiście Rozporządzenie MPiG nie może być sprzeczne z ustawą, która przewiduje, że organizatorzy prowadzący działalność gospodarczą mają obowiązek zapewnić obsługę przewodnika lub pilota wycieczek tylko w przypadku, JEŻELI UMOWA NIE STANOWI INACZEJ! A więc nie istnieje absolutny nakaz wynajmowania przewodnika dla grup turystów w 10 miastach Polski, bo może być zawarta szczególna umowa z klientami, z której może wynikać, że po Warszawie oprowadzi pan "X", a nie przewodnik zawodowy z miejscowymi uprawnieniami państwowymi. Natomiast obowiązek chodzenia grup w eskorcie przewodnika państwowego zarówno w miastach jak i na terenach podmiejskich w ogóle nie dotyczy wszystkich tych organizatorów, którzy NIE PODLEGAJĄ OBOWIĄZKOWI UZYSKANIA ZEZWOLENIA, bo NIE PROWADZĄ DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ polegającej na organizowaniu imprez turystycznych. Takie grupy mogą być prowadzone społecznie na przykład przez instruktora krajoznawstwa czy przodownika turystyki kwalifikowanej PTTK albo nauczyciela historii czy geografii. I żadnym organom kontrolnym nic do tego. odpowiedz » Proszę nie wprowadzać nas w błąd [2007-10-24 07:26 195.117.255.*]
Oj Lechu - nie naginaj prawa odpowiedz » Unia robi porządek [2007-10-24 09:25 87.99.0.*]
Zależy kto to prawo nagina. Jeżeli w ustawie jest napisane wół, że przewodnik jest wymagamy JEŻELI UMOWA NIE STANOWI INACZEJ, to w przypadku sporządzenia umowy zawierającej klauzulę, że wycieczka nie korzysta z wynajmu miejscowego przewodnika z uprawnieniami państwowymi, więc nikt nie ma najmniejszych podstaw tego zakwestionować. I wycieczka odbywa się zgodnie z zapisami ustawowymi. Zresztą ta dyskusja jest na chwilę obecną nieaktualna, bo zgodnie z dyrektywa unijną, która musi zostać wprowadzona do prawa krajowego najpóźniej do dnia 20 października 2007 r., nie zezwala się państwom członkowskim na żądanie od przewodników towarzyszących grupom turystów uzyskania szczególnych kwalifikacji państwowych. Jak widać termin już minął, a Polska przepisów nie zmieniła, zatem w przypadku próby usiłowania egzekwowania przez nasze władze mandatów czy stosowania jakichkolwiek środków przymusu, każdy przedsiębiorca powinien odmówić przyjęcia kary i wnieść skargę do unijnej Komisji Petycji. Niedowierzającym proponuje zapoznać się z komunikatem dla posłów Parlamentu Europejskiego sygn. CM\623427PL.doc 3/3 PE 376.537v00 dotyczącym bezpodstawnego żądania od przewodników towarzyszących grupom turystów uzyskania szczególnych kwalifikacji państwowych odpowiedz » Proszę nie wprowadzać nas w błąd [2006-06-30 20:28 134.109.114.*]
Ok.Prosze Pana,a czy pomyslal Pan o tym,ze jednak jesli turysta juz sie wybiera do Pragi,to zwiedza 99% miejsc,ktore sa pod "opieka" miejscowego czy tez jak to sie nazywa praskiego przewodnika???Wiec o co chodzi? A ja ustway nie ukladalam,tak na marginesie... Marta odpowiedz » Proszę nie wprowadzać nas w błąd [2006-07-03 09:44 193.219.28.*]
Piszesz: "A ja ustawy nie ukladalam". Zgoda. Tylko, że ja zacytowałem nie ustawę, a ROZPORZĄDZENIE MINISTRA GOSPODARKI I PRACY z dnia 16 sierpnia 2004 r. w sprawie przewodników turystycznych i pilotów wycieczek, wskazując na kilka nonsenstnych zapisów. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że ten potworny knot pełen rażących sprzeczności z ustawą i stek bzdur, jest dziełem lobby przewodnickiego. A ponieważ na nasze nieszczęście turystyka w Polsce jest dziedziną gospodarki taktowaną marginesowo, to mało kto w ministerstwach i innych urzędach się na tym zna. To jest wymowny przykład rażącej niekompetencji naszych ustawodawców i urzędników ministerialnych, którzy nie mając zielonego pojęcia o turystyce ślepo podpisują każdą bzdurę, jaką im pazerne lobby przewodnickie podsunie pod rękę. I w taki oto sposób powstają szkodliwe społecznie rozporządzenia, a organizatorzy turystyki głowią się później jak te wszystkie kurioza obejść. Załącznik do uchwały Sejmu RP z dnia 30 lipca 1992 r. - Regulamin Sejmu RP (tj. MP 1998 Nr 44, poz. 618 z późn. zm.) stanowi, że "do zakresu działania Komisji Gospodarki należą sprawy polityki gospodarczej, a w szczególności: (...) , sprawy turystyki oraz sprawy ochrony przed działaniem monopoli, w szczególności monopoli naturalnych, zapewniania wolności konkurencji na rynku, zasadności koncesjonowania zawodów i działalności gospodarczej, przeciwdziałania monopolizacji oraz ochrony praw konsumenta". Zadaniem różnych stowarzyszeń jest, aby z takimi jak wyżej, i setkami podobnych uwag i zapytań skierować się do osób publicznych odpowiedzialnych za podejmowane decyzje, za stanowienie takiego a nie innego prawa. Jak rozumiem, w tym konkretnym przypadku jest to zadanie dla organizacji zajmujących się turystyką. odpowiedz » Proszę nie wprowadzać nas w błąd... [2006-07-03 10:05 134.109.114.*]
Hm zachowuje sie Pan jakby Pan mial pretensje ze istnieja rozne stowarzyszenia,ktore dbaja o interesy przewodnikow czy pilotow!I bardzo dobrze ze istnieja!!!Bo inaczej bylby totalnie "wolny" rynek.Jak mozna placic pilotowi za ok 20 czy nawet 24 godziny pracy 70 zl????A zapewniam ze tacy klienci sie zdarzaja....Trzeba pmaiteac o tm ze pilot pracuje cala dobe a nie od 6-14 i na tym koniec a do tego sobie ejszcze popija kawke w urzedzie!!!! Jak wspominalam ustawy nie ukladalam,teraz modyfikuja ja rzeczy jasna ludzie z branzy.Cieszmy sie ze ustawa jest,jeszcze w powijakach,ale funkcjonuje.Kiedys sie "dotrze" i moze nie ebdzie w niej takich bzdur o kt.Pan pisal.Pozdrawiam,Marta. odpowiedz » Rynek można chronić w cywilizowany sposób [2006-07-04 13:00 87.99.33.*]
Mylisz się. Wcale nie mam pretensji o to, że istnieją, zresztą permanentnie z sobą skłócone, stowarzyszenia przewodników czy pilotów wycieczek. Nie mam również pretensji o to, że dabają o swój interes, tylko o to jak dbają. Rynek pracy można chronić w bardziej cywilizowany sposób, a nie za pomocą manipulowania urzędnikami i podsuwania im do podpisu stert nonsensowych i szkodliwych społecznie niespójnych knotów prawnych naruszających elementarne zasady konstytucyjne wolności działalności gospodarczej. Turystyka - jako sfera wypoczynku - musi być wolna od monopoli, a państwo poprzez sejmową Komisję Gospodarki powinno ograniczać zapęty lobby przewodnickiego i przeciwdziałać jego dążeniom do monopolizacji źródeł przekazu informacji krajoznawczych. odpowiedz » Rynek można chronić w cywilizowany sposób [2006-07-19 23:25 134.109.114.*]
Widocznie nie masz pojecia o pilotowaniu i o calej razem zietej turystyce.TO NIE JEST MONOPOL!!!! To tak jak bys powiedzial ze kominiarze maja monopol na czyszczenie kominow!!!!! Marta odpowiedz » Nie strasz nas Marto kominiarzem! [2006-07-20 10:28 87.99.33.*]
Decyzja kto ma prowadzić wycieczkę należy do samych uczestników wycieczki, a nie do straży miejskiej czy policji. A straszyć kominiarzem możesz dzieci - jak się dadzą nabrać. odpowiedz » jestes zalosny [2006-07-20 14:15 134.109.114.*]
Myslisz ze potrafisz wykrecic kota ogonem??? odpowiedz » To są zapędy do monopolizacji turystyki i... [2006-07-20 08:28 87.99.33.*]
Widać sama nie masz pojęcia czym jest turystyka, gdzie w demokratycznym, wolnym państwie kończy się prawo do ingerencji władz w życie towarzyskie i możliwość wpływania na to jak ludzie sobie zorganizują wypoczynek i zwiedzanie kraju. Otóż przyjmij sobie do wiadomości, że w całym cywilizowanym świecie konieczność posiadania formalnych uprawnień jest rozłożona w jakimś rozsądnym punkcie. I tak np. do prowadzenia samochodu jest potrzebne prawo jazdy, ale do kierowania rowerem już nie. Do usunięcia np. wyrostka robaczkowego potrzebny jest dyplom lekarza i praktyka zawodowa, ale do udzielenia pierwszej pomocy w razie zasłabnięcia już nie ma takich wymogów. Tak samo nie wymaga się żadnych zawodowych uprawnień państwowych od osób, które piszą artykuły do prasy, biorą udział w konkursach fotografii, malują obrazy i sprzedają je na jakimś targu lub popisują się swoimi zdolnościami aktorskimi podczas teatrów ulicznych. W tym kontekście czynności przewodnika są umiejscowione zdecydowanie po tej drugiej stronie i nikt nie powinien wymagać jakichś koncesji czy licencji od hobbystów zajmujących się okazyjnie prowadzeniem dla ludzi wypoczynku, np. w formie pieszych wędrówek po kraju. W normalnych warunkach społeczno-gospodarczych reglamentację zawodów wprowadza się wyłącznie z uwagi na konieczność ochrony ważnego interesu społecznego, np. kiedy chodzi o zdrowie i życie (w przypadku zawodu lekarza, podobnie jak aptekarza), ale jaki interes jest chroniony w przypadku nakładania na organizatora turystyki nadmiernych obowiązków w zakresie przewodnictwa turystycznego i pilotażu wycieczek? Rozumiem, że w przypadku wycieczek szlakami wysokogórskimi typu Orla Perć w Tatrach, wymagającymi specjalistycznych umiejętności i odpowiedniego ekwipunku czy w ekstremalnych warunkach zimowych, można mówić o szczególnym narażeniu zdrowia i życia uczestników wycieczek, ale poczas wędrówek po mieście czy letnimi znakowanymi szlakami w polskich górach ? Widać w Polsce przewodnicy sięgają po władzę zbyt daleko. Na społeczną szkodliwość zapędów lobby przewodnickiego zwrócił uwagę na posiedzeniu parlamentu senator z Wielkopolski poprzedniej kadencji, Włodzimierz Łęcki. Dlatego pozwolę sobie poddać pod rozwagę ten oto fragment jego wypowiedzi: "Mam więc pytanie do pani minister i prosiłbym o odpowiedź na piśmie: czy osoba, która oprowadza wycieczkę, ale nie pobiera z tego tytułu wynagrodzenia, działa legalnie? Bo są różne interpretacje dotyczące tej materii, a jest to bardzo istotne dla działania organizacji społecznych, między innymi PTTK. W niektórych regionach interpretuje się to w ten sposób, że praca przewodnika jest pracą zawodową, do której należy mieć określone uprawnienia i wówczas można oprowadzać za wynagrodzeniem. Ale jest wiele osób, które pełnią w PTTK funkcje przodowników turystyki pieszej czy instruktorów krajoznawstwa, a zdaniem niektórych urzędników społeczne pełnienie funkcji przewodnika jest w kontekście ustawy o usługach turystycznych zabronione." (... odpowiedz »
|