|
Wątek:
|
Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 84.38.85.*
|
Data wysłania:
|
2009-05-17 16:18
|
Temat:
|
Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze?
|
Treść:
|
Powiem Wam tak - we wszystkich biurach tak jest - Almatur, Salvatur, Juventur, itp. Wszystkie biura skupiają się w jedną, ogromną grupę i jadą - Przesiadki (w Krakowie miałam mieć przesiadkę, ale zostałam w autobusie [jechałam do Bułgarii] i Bogu dzięki, że się nie przesiadłam, bo dojechałabym do Chorwacji) -Opieka pedagogów - znikoma - nawet nasza 'opiekunka' stwierdziła, jak to jest jej fajnie - jedzie na wczasy i jeszcze jej za to płacą. -wyżywienie - nie narzekam, kuchnia miejscowa - kazdy ma inny gust, nie kazdemu posmakuje. -nocne wycieczki - osobiscie 2 razy uciekłam z hotelu z koleżanką na dyskotekę do 4 rano i nikt nie zauważył - żeby zaoszczędzić sobie nocnego stania na warcie, panie pedagożki straszą policją, która jakoby ma zbierać obozowiczów i odwozić do hoteli (cuda na kiju) bu-ha-ha. -autobus - wszystko okej, poza jednym - KLIMATYZACJA. noc czy dzień - włączona. W nocy mozna zamarznąć - jeszcze jak ktoś jedzie w krotkich spodenkach...a spróbujcie powiedzieć kierowcy, żeby wyłączył -aviomarin - nawet nie proście o niego pedagogów (wiem z własnego doświadczenia, jak to się kończy)-miecie zawsze swój. -plażowanie - kto jest 'niegrzeczny' idzie do hotelu. Tak, tylko ze po drodze znajomi szli na sąsiedni basen, wypijali 3 drinki i w hotelu byli 4h później. Ogólnie rzecz biorąc- ja jestem zadowolona, bo robiłam co chciałam, ale z punktu widzenia rodzica - nie polecam. W tym roku Lloret de Mar! :)
|