|
Wątek:
|
Mała porażka
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2006-06-13 13:27
|
Temat:
|
Mała porażka
|
Treść:
|
Aktualność: Hitem dla zagranicznych turystów przyjeżdżających do Krakowa miały być dwie strefy bezprzewodowego internetu. Niestety, jak na razie korzysta z nich stała i raczej wąska grupa użytkowników. Czy powodem tego jest brak reklamy?
Swego czasu, Kraków mógł być dumny z tej nowinki technicznej. Był pierwszym miastem w Polsce, w którym można było bezprzewodowo korzystać z internetu pod gołym niebem. Wytyczono dwie strefy, w których dostępnych była ta usługa i które najbardziej kojarzyły się z Krakowem. Był to Rynek i ulica Szeroka. Strefy dalej istnieją, ale… chętnych na korzystanie z darmowego internetu nie przybywa.
"Strefy były hitem na samym początku, o Krakowie pisała prasa amerykańska, zazdrościło nam pół Europy. Teraz to zainteresowanie jakoś spadło. Dziennie notujemy około 40 wejść. Oczywiście, może to się wiązać ze specyfiką sezonu jesienno-zimowego, ale myślę, że wszystkiemu winna jest reklama, a właściwie jej brak" - mówi Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta ds. turystyki.
Dwa lata temu, jak uruchomiony darmowy internet w Krakowie, wszystkie restauracje, w których można było z nich korzystać otrzymały nalepki informujące o możliwości korzystania właśnie w danym miejscu z darmowego internetu. Teraz po nalepkach nie ma śladu.
Grażyna Leja jednak nie chce tak zostawić tej sprawy. Zamierza powalczyć o to, aby z bezprzewodowego internetu korzystało więcej internautów. Ma się pojawić kolejna partia nalepek oraz być może drukowana informacja o możliwości korzystania z darmowego internetu w menu każdej z restauracji, która ma taki dostęp. "Kawiarnia z bezprzewodowym, gratisowym internetem, jest atrakcyjniejsza niż kawiarenka internetowa" - mówi Grażyna Leja.
Bezprzewodowy Kraków będzie też reklamowany w folderach magistrackiego wydziału promocji i turystyki. Te materiały promocyjne zawsze można dostać na zagranicznych targach turystycznych.
|