|
Wątek:
|
Kraków: restauracje upadają, bo nie dbają o klientów?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 194.146.217.*
|
Data wysłania:
|
2009-03-12 11:59
|
Temat:
|
Krakowskie restauracje mają problem
|
Treść:
|
Pozwolę sobie na kilka słów prawdy o gastronomii rynkowej. Przykro powiedzieć , ale prawdą jest że serwis kelnerski jak również filozofia związana z prowadzoną restauracją , barem zapędziła się w kozi róg . Co znaczy że Kraków nie jest wyjątkiem Partnerski Wrocław również popełnił niewybaczalny błąd i poszedł na łatwiznę , skupiając się wyłącznie na kliencie sezonowym, ogródki od kwietnia , sezonowa obsługa kelnerska , a tym samym niski poziom serwisu. Prawdą jest ,że to nie brak miejsc parkingowych decyduje o niskim obrocie lecz brak koncepcji na ukierunkowane całoroczne prowadzenie posiadanych przez i tu zaznaczam WŁAŚCICIELI LOKALI , a nie menagerów lub kierowników gdyż będą oni zawsze pracownikami. Restauracje ,puby czy też inna forma gastronomii przyniesie tylko wtedy zamierzony efekt jeżeli zdecydujemy się w jakim kierunku pójść i czy zadbać o własnego mieszkańca dając mu szansę wydać parę złoty w miarę jogo możliwości ,nie obniżając standardu obsługi tylko dlatego ,że jego paragon wynosi 22,90 zł .Kiedy otwierałem pierwszą restaurację robiłem to z myślą o ludziach mających średni portfel ale chcą bywać w restauracjach a nie fastfoodach zaglądając przez witrynę restauracji i z żalem odbijając się od drzwi z braku kasy.Długo by pisać jedno jest pewne czas zweryfikować postawę i dać szansę klientom.Pozdrawiam z Wrocławia i służę pomocą. Ryszard
|