|
Wątek:
|
Czeki turystyczne jednak niechciane!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 217.128.8.*
|
Data wysłania:
|
2006-05-22 16:48
|
Temat:
|
replay
|
Treść:
|
czeki to nie vauchery na litosc boska!!
|
Odpowiedzi:
Czeki, to może nie i vouchery [2006-05-22 21:12 213.216.65.*]
Ale w tamtych latach tak się je potocznie nazywało. Przeszłość można znać z przeżytego doświadczenia lub z lekcji historii. Jedno i drugie nigdy nie oddaje ówczesnego stanu faktycznego. Ludzka pamięć ma tendencję do wypierania rzeczy złych i utrwalania dobrych, a jakakolwiek nauka historii nigdy nie jest obiektywna, tylko polityczna. odpowiedz » Czeki [2006-05-23 14:00 213.25.104.*]
Te bułgarskie vouchery były kupowane za złotówki , a właściwie za socjalistyczne dewizy - w niematerialnej postaci rubli transferowych, których przydział otrzymywało państwowe lub spółdzielcze biuro pdoróży. Ten przykąłd to kolejny dowód niezrozumienia o co chodzi. Bon, to nie voucher ( nazwa tu jest istotna) lecz rodzaj pieniądza, który moze być przeznaczony na ściśle określone cele - czyli wypoczynek. Chodzi o to, aby pieniądze za "wczasy pod gruszą" nie były zamieniane na wódkę lub remont domku na działce lecz na wypoczynek po którym nasz obywatel będzie zrelaksowany, poprawi sie jego wydajność pracy i któremu poszerzą sie horyzonty ( wiadomo - podróże kształcą ). Buntuja się Ci , którym ustawa uniemożliwia niewłaściwe przeznaczanie tych środków, tym , którzy oszukują własne dzieci spędzające wakacje na osiedlowych podwórkach, bo rodzice nie uświadamiaja sobie ich potrzeb. Stąd pytanie czy to sie komuś podoba , czy nie - nie ma sensu. Na pytanie , czy alkohol powinien być tańszy, też wszyscy zgodnie odpowiedzą, że tak. odpowiedz »
|