|
Wątek:
|
Zachodniopomorskie: GPS w każdym autokarze wiozącym dziecki
|
Autor:
|
Czytelnik IP 89.78.178.*
|
Data wysłania:
|
2009-01-18 14:17
|
Temat:
|
Policja chce, by w autokarach były GPSy?
|
Treść:
|
Kolego, OK zgodze sie z tym, że wśród nas są czarne owce, których bez wszycia esperalu nie wolno posadzić za kierownicą. Ale prosze zauważyc, że o tych tych kretyńskich pomysłach dowiadują sie zwykli Kowalscy ktorzy maja takie pojecie o transporcie autobusowym jak ja o rowie Mariańskim na Pacyfiku (chyba)., ktorzy wysyłaja dzieci na zimowiska i po takiej informacji mają pełne gacie strachu, no bo jeżeli juz policja musi mysleć o takich zabezpieczeniach to znaczy że my kierowcy autobusów jesteśmy patologicznymi mordercami, gwłcicielami, pedofilami i h..j jeszcze wie czym, i tak na nas patrzą odprowadzając dzieci na wyjazd. Jest na to jedyna rada, ktora upierdzieliłaby przedsiebiorców ale była by bezpieczna dla pasażerów: - transport dzieci jedynie od świtu do zmierzchu (kiedyś tak podobno było i komu przeszkadzało) - transport dzieci na odległość do 100 kilometrów autobusami , jeżeli wiecej kilometrów to transport koleja lub samolotem a dowozówka autobusem do 50 km. To samo dorośli ale bez warunku (świt-zmierzch) Tak jest juz teraz z reguły w krajach cywilizowanych bo Polska dalej jako 3-ci świat turystycznie i transportowo. Natomiast jeżeli chodzi o pikaństwo kierowców, to prodste jak je..nie, każdy kiertowca obowiązkowo obligatoryjnie z wszytym esperalem, inaczej niwe przyjmowany do pracy. Ja wogóle nie pije i mi to łatwo powiedzieć, ale albo rybka albo haczyk. tymbardziej, że wśród kierowcow z tzw, ściany wschodniej spotkałem kilku kierowcow autobusów, od ktorych nie jechało alkoholem. Taka gorzka prawda. Pozdrawiam
|