|
Wątek:
|
Polska gastronomia odczuwa kryzys finansowy?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 213.202.174.*
|
Data wysłania:
|
2009-01-14 23:24
|
Temat:
|
Kryzys finansowy a polska gastronomia
|
Treść:
|
Ludzie sami sobie kryzys nakręcają , padło pare banków i odrazu mamy kryzys ludzie zaciskają portfele i bojąc sie o strate pracy ,siedzą w domach i sie trzęsą !!! Sami sobie nakręcamy kryzys !! Trzeba wydawac pieniadze zeby nakrecac gospodarke
|
Odpowiedzi:
Kryzys finansowy a polska gastronomia [2010-06-16 11:18 83.10.45.*]
"Kryzys" czyli przewartościowanie rynków do realnej wartości nabywczej pieniądza innymi słowy zniknięcie wirtualnych pieniędzy z globalnych gospodarek ma swój wpływ na branżę gastronomii. Nie tak degradujący jak na przemysły zajmujące się spekulacjami, lichwą czy handlem "abstrakcją", ale ma. Otóż w tym okresie urealnienia cała Prawda o branży gastronomicznej wyszła na jaw. W dobie ogólnodostępnych produktów spożywczych i odpływu wirtualnego pieniądza ludzie bardziej kierują się odczuwaniem i zdrowym rozsądkiem! Wymyślne dania serwowane przez niby kucharzy przestały być już takie wymyślne, co więcej może i są smaczne (przyjemne) ale teraz okazuję się, że mało zdrowe (nie korzystne). Kolejną blokadą psychiczną wizyty w restauracji jest cena, która za danie gastro jest astronomiczna i tym sposobem traci się klienta, który zje podziękuje i wyjdzie już nie wracając bo sumienie mu na to nie pozwoli! Czy taki klient powie dobre słowo o serwisie - bardzo wątpliwe, a to przecież referencja dobrej kuchni to to z czego żyją restauratorzy. Co więcej dzisiejsza tendencja ku naturalnej i zdrowej żywności to kolejny cios dla branży bo przecież to co naturalne jest tanie więc nie ma za bardzo na czym biznesu robić. Dzisiejszy klient, który lubi jednak gdzieś sobie spocząć i zjeść coś ciepłego w odpowiedniej cenie skłania się więc ku niezdrowemu jedzeniu typu fast - food i produktom cukierniczym, które z prawdziwą gastronomią nie mają nic wspólnego! Efekty tego typu stołowania się widać na ulicy, gdzie przechodzi widmo inwalidztwa napychające kiesy innej branży żyjącej z obłudy - medycznym. Czy to więc oznacza kres zawodu kucharza i branży gastronomicznej? Otóż nie! Branża musi się przebranżowić i czym prędzej dostosować do nadchodzących zmian! Kucharz jako prawdziwy rzemieślnik ma arcyważną rolę do spełnienia miał i ma za zadanie inspirować klienta swoim kunsztem, zaskakiwać doskonałością i smakiem potraw, leczyć go czystą energią wywodzącą się z naturalnej żywności i trafiać tym sposobem do jego serca najkrótszą możliwą drogą poprzez żołądek! Aby to czynić musi wkładać Miłość w to co robi, a to oznacza wybierać dla klienta to co jest korzystne, a nie to co jest przyjemne! Jego kuchnia jak i całe lokum, a więc Restauracja powinny być swoistym Centrum Inspiracji w tym przypadku opartym na sztuce kucharzenia. Doskonałość jak wiemy tkwi w prostocie, a więc dania zgodnie z zasadami pracy żołądka mają być prostolinijne, potężne energetycznie, świeże i świetnej jakości prędzej niż w dużej ilości! Dzisiaj jednak prawdziwa kuchnia musi zawalczyć o swoje - nie biernie oczekując na klienta, ale aktywnie o niego zabiegając poprzez uruchomienie własnej produkcji spożywczej stającej silnie do konkurencji z tymi cukrami złożonymi w różnych formach i pseudo mięsem owieniętym drożdżami i spulchniaczami piekarniczymi. Trzeba w każdym możliwym momencie wzmacniać świadomość żywieniową klienta, która zaowocuje jego lepszym samopoczuciem = zdrowiem i z... odpowiedz » Kryzys finansowy a polska gastronomia [2009-02-22 14:24 90.129.66.*]
I tu masz rację, sami robimy sobie ten kryzys.Zaciskamy pasa a przez to znikaja miejsca pracy. odpowiedz » Kryzys finansowy a polska gastronomia [2010-03-02 12:24 83.5.25.*]
dokładnie. Nie znam nikogo kto by stracił robotę, albo mnie zarabia, a mimo wszystko jest ciężko kogoś wyciągnąć do kawiarni lub restauracji... odpowiedz » Kryzys finansowy a polska gastronomia [2010-10-16 19:09 178.235.58.*]
Dobrze powiedziane "wyciągnąć", bo polskie restauracje i kawiarnie zarządzane są w większości przez nowobogackich BURAKÓW. Oni nie otrząsnęli się z lat swojej młodości..., a zresztą nie ma o czym mówić. jaba odpowiedz »
|