Orient Express - objazdówka z Itaką [2010-06-09 22:17 93.105.134.*] Treść mojego maila do Itaki W dniach 28.V-6.VI byłem na wycieczce orient expres. Jestem ogólnie zadowolony ale...Wynika to z tego co zobaczyłem a nie samej organizacji wycieczki. I z przykrością muszę stwierdzić ze więcej z Wami nie pojadę. Przed wyjazdem byłem zapewniany że przez telefon(macie to nagrane)że jeśli bede chciał zwiedzać sam to nie będzie z tym kłopotu i to kwestia uzgodnień z polotem.Podobnie jak z opłatami za bilety w miejsca gdzie nie mailem zamiaru wchodzic.Na miejscu p.pilot Joanna stwierdziła że centrala nie wyraża zgody...Kto kłamie nie wiem. Jeśli to faktycznie było w jej gestii to brak dobrej woli, jeśli istotnie centrali czemu powiedziano mi wcześniej coś innego? Bo tak jest w umowie...Czyżby? Gdzie jest napisana wysokość napiwków? A jeśli są to opląty "obowiązkowe" to czemu nie sa w liczone w podstawowa cenę? I czemu nie ma za nie rachunku? A zwiedzanie to fabryki napisana to w programie jest? Przez to było mniej czasu w Pamukkale zwłaszcza ze później spadł deszcz. Mogę powiedzieć ze na tzw wieczór turecki sie nie wybrałem mimo poniesienia oplaty bo mnie to w ogóle nie interesuje. W drodze"wyjątku"zgodzono sie na brak opłaty za zwiedzanie pałacu Topkapi, gdzie sie nie wybierałem.I zgodzono na moje samodzielne zwiedzanie Istambułu(zobaczyłem choćby Yedi kule czy yerabatan seray) Dziękuję za łaskawość. W innych biurach ani z opłatami za muzea gdzie się nie wchodzi, o szmirze zwanej "wieczorem takim czy innym nie wspominając. Dla mnie słowa plotki "to nie jest inne biuro to jest Itaka" nabrały znaczenia pejoratywnego To sie dotyczyło mnie. Inna kwestia-kompetencje p.pilot. Przewodnik był nie najgorszy z wykształcenia archeolog, tyle ze mówił wyłącznie po angielsku i co najgorsze nie mówił nic...Fakt że wiedzę ma na poziomie z przed 20 lat, ale Przewodnik pare słów powiedzieć, przy najmniej tak by pilot osobom nie znajomym angielskiego je przetłumaczył. Tak więc wjeżdżając do Istambułu grupa usłyszała parę zdań o o haremie. I nic o historii tego miasta(Nie wiem czy to co można byłoby usłyszeć miałoby jakakolwiek wartość biorąc pod uwage wypowiedzi o przeszłości np Bursy,Hierapolis tzn bzdury)Tyle ze można było spróbować. A przewodnik za którego ponoć sie zapłaciło jako specjalista od okresu klasycznego na pewno miałby coś sensownego do powiedzenia.Z tego co sie dowiedziałem nikt nie wspomniał o tzw złotym kamieniu milowym 50 metrów od Hagia Sophia...Wiem ze dystans straszny...Ale jako ze wierzono ze to było centrum wszechświata może kogoś by to zainteresowało? Wszystkim moim znajomych polecam Turcję.I niestety z innym biurem podrożyodpowiedz »
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie. OK, zamknij