|
Wątek:
|
Na rowerowe wakacje z biurem podróży - przegląd ofert polskich touroperatorów
|
Autor:
|
Czytelnik IP 82.160.17.*
|
Data wysłania:
|
2009-01-01 17:59
|
Temat:
|
noclegowanie na dziko
|
Treść:
|
Słusznie. Też jakoś sobie nie wyobrażam noclegowania naprawdę na dziko. Po całym dniu jazdy (często w chłodzie) ciepły prysznic to podstawa:)
|
Odpowiedzi:
noclegowanie na dziko [2009-01-01 23:12 217.17.37.*]
Prysznic po calym dniu jazdy jest konieczny ale czy koniecznie musi byc cieply? W koncu od lat ludzie myli sie w wodzie z jeziora, rzeki czy strumienia i ... zyli. Czy przez kilka dni nie mozna w ten sam sposob egzystowac? No tak ale przeciez cywilizacja jest po to aby z niej korzystac. odpowiedz » noclegowanie na dziko [2009-01-01 23:24 77.236.0.*]
No tak jesli bedziemy tak rozumowac, to mozemy tez powiedziec iz przez tysiące lat ludzie ganiali z maczetami za bizonami i innymi zwierzakami i zyli wiec po co chodzic po knajpach czy wozic ze sobą makarony czy zupki w proszku skoro mozna sobie cos upolowac. Mimo wszystko wole opcje cywilizacji, czyli kempingi :-) odpowiedz » Cywilizacja. [2009-01-01 23:49 217.17.37.*]
Wiec dlaczego wybralas podrozowanie na rowerze a nie samochodem? Dlaczego godzisz sie na nocowanie na campingach i spanie w namiocie a nie w hotelu xxxx gwiazdkowym? Dlaczego godzisz sie na szwedzki stol i obiadokolacje a nie na restauracje z pelna obsada kelnerska? Jak widzisz cywilizacja ma rozne oblicza. I czy wyrzekanie sie ich bedzie oznaczalo, ze stajemy sie dzikusami? odpowiedz » Cywilizacja. [2009-01-02 11:59 77.236.0.*]
Dlatego ze jazda na rowerze i noclegi na kempingach są duzo ciekawsze i przyjemniejsze niz samochód i hotele. Ale kazdy lubi tak jak lubi. Kolezanka np. od tygodnia chodzi po tatrach nocując w jamach wykopanych w sniegu i za nic nie potrafi sobie wyobrazic noclegow w namiocie bo po co go ze sob taszczyc. I to jest dla niej kwintesencja turystyki. Ja jednak sie nie przyłączyłem i nie wiem czy tez bys tak chcial. Po prostu w turystyce zorganizowanej nie da sie nocowac na dziko, gdyz znalazlo by sie moze kilka osob chetnych na taką wyprawę a to troche mało by taka wycieczka mogla sie odbyc i by biuro moglo funkcjonowac. odpowiedz » Noclegi na dziko. [2009-01-02 13:46 217.17.37.*]
To chwala Bogu, ze tak malo osob chcialoby nocowac na dziko. Dzieki temu ja z moja zona, rodzina czy grupka ludzi mi podobnych mamy cisze i spokoj na lonie natury. Mozemy rozbijac sie prawie w dowolnym miejscu bez obawy, ze spotkamy smieci poprzednikow. A jak poczujemy sie wyjatkowo brudni czy przemoczeni to wdepniemy, niechetnie, na jakis camping. A to jeszcze fotka z noclegu na dziko______ ________________________________________ ___________________ http://picasaweb. google. com/Robertnarowerze/RumuniaLipiec2007#51 16470096453351042_______________________ _________________ ________________________________________ ______________________ http://picasaweb. google. com/Robertnarowerze/RumuniaLipiec2007#51 16470998396483714_______________________ _________________ ________________________________________ ______________________ http://picasaweb. google. com/Robertnarowerze/RumuniaLipiec2007#51 16472252526934882_______________________ _________________ ________________________________________ ______________________ http://picasaweb. google. com/Robertnarowerze/RumuniaLipiec2007#51 16467480818266114 odpowiedz » Noclegi na dziko / podróżniczka [2009-01-02 22:31 82.160.17.*]
"Jak się poczujemy wyjątkowo brudni" ... no cóż, tak się jakoś skłąda, ze nie umiem nic zjeść zanim nie wezmę prysznica po całym dniu jazdy na rowerze. Może jeśli się jest na północy Norwegii to mniejszy kłopot, ale gdy się jest np. w Prowansji to jakoś trudno zobie wyobrazić choćby jeden dzień bez porządnego prysznica. Na dziko można próbować się rozbijać w Polsce, ale nie wydaje mi się, że byłby to dobry pomysł np. w Szwecji, czy innym zachodnim kraju, w Szwecji jest wprawdzie niepisane prawo, że można rozbić namiot na 1 noc gdzie się chce, ale później należy się już wynieść bo można zapłacić całkiem słony mandat. A rowerem lubię jeździć dlatego - bo nie czuje się żadnych ograniczeń, no może sygnalizacja świetlna, ale przecież jesteśmy cywilizowanym narodem:) odpowiedz » Noclegi na dziko / podróżniczka [2009-01-03 10:42 217.17.37.*]
I podobnie jest ze mna. Jak zajezdzam na dzikie miejsce noclegowe to 1. Rozbijam namiot. 2. Myje sie. 3. Robie posilek. A kiedy sie nie myje.... kiedy jest wyjatkowo zimno ( 10 st C ) albo pada deszcz. W koncu nic sie nie stanie jak jeden raz sie nie umyje...wieczorem. Moge sie umyc rano, nieprawdaz? A jesli chodzi rozbijanie sie w Szwecji to ... bylem tam przez tydzien i zawsze sie rozbijalem na dziko bez zadnych konsekwencji. Podobnie bylo w Finlandii, Estonii, Łotwie czy na Litwie. W krajach zachodnich owszem noclegowanie na dziko jest niedozwolone ale bez przesady... Nocowalem w Austrii nie raz na dziko i nic sie nie stalo a miejsce bylo wyjatkowo niekonwencjonalne. Zreszta takze nocowalem na dziko w Niemczech, Danii, Czechach, Chorwacji, Slowenii, Rumunii, na Wegrzech, Ukrainie czy Moldawii ale czy w Moldawii inaczej sie da jak nie na dziko, watpie. odpowiedz » Noclegi na dziko / podróżniczka [2010-05-13 18:28 83.54.217.*]
pogratulowac wojazy dzikusko. wybierasz sie gdzies tego lata? Ja planuje Finlandie i Szwecje na rowerku i na 100% dzikusa.Pozdro. odpowiedz » Noclegi na dziko / podróżniczka [2009-01-03 18:47 82.160.17.*]
Hmm...Nie będę komentować - wszak nie ma przymusu:)) odpowiedz » Noclegi na dziko / podróżniczka [2009-01-03 18:46 82.160.17.*]
Hmm... nie muszę komentować. Więc nie skomentuję:) odpowiedz »
|