|
Wątek:
|
Całkowity zakaz palenia w polskich restauracjach, pubach i klubach!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 62.179.68.*
|
Data wysłania:
|
2006-04-22 10:56
|
Temat:
|
zabrania się zabraniać...
|
Treść:
|
Zabawne, jak mało istotna w gruncie rzeczy wzmianka na turystycznym portalu dała dyskusję będącą miniatura polskiego życia politycznego. Od anarchistycznych haseł, sięgających Paryża roku 1968 - "Zabrania się zabraniać", aż po zamordystyczne "nawet, jesli nie chcesz, bedziemy cię leczyć aż do skutku, tj. do smierci, bo my wiemy co dla ciebie dobre". Jak do rzekomej, a przynajmniej nader subiektywnej, obrazy uczuć religijnych, wymagającej pomocy prokuratora, dochodzi dziś ponoć w każdej sytuacji i w każdym miejscu (choc przepis o owej obrazie mówi, że warunkiem jest, by naganne zachowania nastapiły w miejscu kultu lub wobec przedmiotu kultu), tak zbawiciele przed nikotyną uważają, iz należy wyeliminować palaczy z każdego publicznego miejsca (znowu - ponieważ wiemy, co jest dobre, nie pozwolimy na żadne enklawy dla chorej mniejszosci) i domagaja się nawet likwidacji plantacji tytoniu i przemysłu tytoniowego. Brak tylko zaklęcia "Tak mi dopomóż Bóg i Najjaśniejsza Panienka". I jeszcze jedna uwaga, też rodem wprost z polskiego parlamentu i kościoła - jak mało tu ZALECEŃ, iz np. wymogi kultury powinny powstrzymywać palaczy od dmuchania dymem w cudze twarze i talerze. Zamiast KULTURY sprawę ma załatwiać PRAWO, tj. zakazy, grzywny, policja... A to smutne dla palacych i niepalących, wierzących i niewierzących, lewicowców i prawicowców. Totalny brak wiary w CZŁOWIEKA, jesli nie nałoży mu się obroży z PARAGRAFU. I nagle okazuje się, że to już nie spór, czy obok lokali, sal dla niepalących moga istnieć dla palącej mniejszości, lecz KTO KOMU narzuci swoją wolę ZAWSZE I WSZĘDZIE. to juz ostatni mój tu komentarz. Idę do piwnicy na papierosa. Mam nadzieję, iż nie trafie na kontrolę ppoż. ani że żaden sąsiad - wolontariusz nie doniesie na mnie. W razie czego - przysyłajcie mi paczki za pośrednictwem portalu, dam mu znać, do którego łagra trafiłem... By
|