Kraków i turystyka rodzinna
Tematyka:
Obserwuję bacznie wszystkie pomysły na promocję Krakowa i odnoszę wrażenie, że powoli staje się ona jedną wielką mamałygą. Bo w całkiem niedawnej przeszłości czytałem o promocji atrakcyjności miasta dla rodzin, miłośników imprez, kultury i sztuki, średniowiecznej zabudowy, życia nocnego, a także klientów biznesowych, homoseksualnych, grup skandynawskich czy singli. Do tego promocja turystyki rowerowej czy przemysłowej (patrz Szlak Techniki). Nie odnosicie wrażenia, że Kraków traci tożsamość?