|
Wątek:
|
Jak było naprawdę z wylotem na Dominikanę z Fischer Air?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 85.89.170.*
|
Data wysłania:
|
2006-03-31 16:07
|
Temat:
|
Piernik do wiatraka
|
Treść:
|
A co ma piernik do wiatraka, że jakaś pani leciała kiedy indziej z kim innym gdzie indziej i się jej nie podobało? Jak klient wpłaci te swoje marne lub większe pieniądze, to mu się wydaje, że ważniejszy od wszystkich sił działających na tym skarg padole. Nieważne, że jest nagła konieczność naprawy usterki samolotu - "a co mnie to obchodzi", nieważne, że jest nielotna pogoda - "zapłaciłem i wymagam", "chlam i rzygam, bo panisko jestem i wolno mi". A dziennikarzyna kasę wziął za wymiociny, i wszyscy przedrukowali sensację dnia, łącznie z Tur-info. Tur info chociaż zamieścił wypowiedź drugiej strony, dziennikarzyna oczywiście nie(?), bo taka prawda nie jest ciekawa dla publiczności. Ludzie! Czy wymagać można tylko od biur podróży? 27 marca były zapisy na USG w CZMP w Łodzi na cały miesiąc kwiecień. Zatelefonowałam do rejestracji, żeby się zapisać. Rejestratorka powiedziała mi, że jest strajk i przychodnia jest nieczynna, więc nic nie załatwię. OK. Dzwonię następnego dnia, a panienka w przychodni mi mówi, że owszem strajk był, ale one zapisywały cały dzień, i już cały kwiecień ma zajęty, a mnie to ona ma w tyle, a i również to, co kto mi powiedział w rejestracji. (W ZUSach, składkach i podatkach nie zalegam.) "Pozdrowienia" dla poradni USG i rejestracji CZMP. To ma piernik do wiatraka.
|