|
Wątek:
|
Brytyjczycy w Bydgoszczy po odpoczynek i zabawę
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2006-03-25 19:20
|
Temat:
|
Brytyjczycy w Bydgoszczy po odpoczynek i zabawę
|
Treść:
|
Aktualność: Bydgoszcz nie kusi Brytyjczyków zabytkami. Przyjeżdżają, aby za małe pieniądze zabawić się w klubach i hotelach.
Danielle Brown i Sarah Yellowly, dwudziestokilkuletnie Angielki spod Londynu przyleciały do Polski pierwszy raz w życiu, korzystając z połączenia lotniczego Ryanaira. Wybrały się w podróż wraz ze znajomymi. Daniele wyjaśniła - Pracują w Bydgoszczy, w szkole językowej i zaprosili nas na weekend.
Sahar przyznaje - Raczej nie myślimy o zwiedzaniu miasta. Po prostu chcemy zabawić się z naszymi przyjaciółmi. Turystki nie ukrywały, że o Polsce praktycznie nic nie wiedzą. Słyszały jednak, że to zimny kraj.
Pozostali Anglicy przylatują do Bydgoszczy w podobnym celu. Tylko niewielka ich część przybywa w celach typowo turystycznych.
Ryanair przekonywał, że będzie zupełnie inaczej. Bernard Berger, dyrektor Ryanair ds. rozwoju obiecywał - Po uruchomieniu połączenia z Londynem region czeka turystyczny boom. Po 5 miesiącach od uruchomienia linii Londyn-Bydgoszcz widać, że zapowiedzi sprawdziły się tylko w niewielkim stopniu.
Każdego miesiąca ląduje w bydgoskim Porcie Lotniczym około 300 Brytyjczyków. Jest to jednak niewiele, biorąc pod uwagę, że boeing Ryanaira przylatuje codziennie i może przywieźć za każdym razem 180 pasażerów.
Krzysztof Głyżewski z Miejskiego Centrum Informacji Turystycznej przyznaje - Jak dotychczas niewielu Brytyjczyków skusiły turystyczne atrakcje regionu. Dodaje - Niskie ceny sprawiają, że opłaca się im przylecieć na weekend po prostu po to, by zabawić się w klubach i pubach.
Józef Eliasz, właściciel Eljazzu potwierdza - Do klubu zawsze przychodziło wielu Anglików pracujących w szkołach językowych. Ale od czasu uruchomienia połączenia z Londynem anglojęzycznych klientów jest zdecydowanie więcej.
Aby Bydgoszcz nie kojarzyła się Brytyjczykom tylko z tanią zabawą, ratusz próbuje stworzyć dla nich specjalną ofertę turystyczną. Jednocześnie przekonuje, że miasto nie jest tylko dla "rozrywkowych" gości z Wielkiej Brytanii. Urzędnicy potwierdzają, że atutem Bydgoszczy są także zdecydowanie niższe koszty usług medycznych. Wydział kultury i promocji miasta przygotowuje kompleksową ofertę specjalnie dla brytyjskich turystów. Głównym punktem oferty ma być np. tania wizyta u dentysty.
Mariusz Krupa, dyrektor wydziału kultury i promocji miasta przyznaje - Brytyjczycy są znani ze swojego upodobania do weekendowej turystyki, w tym także do mniej znanych części Europy. To jest właśnie szansa dla nas. Należy się tylko odpowiednio przygotować.
Krupa dodaje - Mam świadomość, że same zabytki czy instytucje kultury nie będą wystarczającym magnesem. Powinniśmy więc stworzyć Brytyjczykom możliwość połączenia różnych korzyści w trakcie jednego, kilkudniowego pobytu. Dlatego w najbliższym czasie chcę zainicjować spotkanie przedstawicieli różnych branż - turystycznej, rekreacyjnej i medycznej po to, by wspólnie zastanowić się nad stworzeniem spójnej oferty dla turystów z Wysp Brytyjskich.
Dyrektor Krupa chciałby, aby pobyt Brytyjczyków wyglądał następująco - Brytyjczyk przylatuje do nas w piątek, odwiedza filharmonię lub operę, potem wyjście do klubu czy restauracji. Następnego dnia mógłby skorzystać z usług medycznych na przykład stomatologicznych, które są u nas kilkakrotnie tańsze. Kolejny dzień to okazja do aktywnej rozrywki, na przykład wypad w Bory Tucholskie czy spływ kajakowy Brdą.
|