|
Wątek:
|
Turystyka religijna jak koło zamachowe, które pomoże przyciągnąć turystów
|
Autor:
|
Czytelnik IP 81.56.86.*
|
Data wysłania:
|
2025-02-21 10:58
|
Temat:
|
Turystyka religijna pomoże przyciągnąć turystów?
|
Treść:
|
Oczywiscie, ze moze, ale nie znaczy to, ze automatycznie zarobi na tym miasto w kt rym dany obiekt sie znajduje. W zwiazku z otwarciem sie Polski na otworzenie granic dla obywateli innych wyznan niz katolickie wrosna wydatki na zapewnienie przede wszystkim bezpieczenstwa pielgrzymom. Podam przyklad powolujac sie na miasto Turyn we Wloszech, gdzie co 25 lat otwiera sie calun turynski. Wtedy miasto - duzo wczesniej przed tym ewentem prosi obywateli o udostepnienie miejsc noclegowych w swoich mieszkaniach, ale obywatel musi zdjac ze sciany obrazy religijne krzyze etc bo to drazni niekt rych. Wlasciciele sklep w zarobia na suwenirach, ale musza byc otwarci bez przerwy obiadowej szeroko tu stosowanej. Samo miasto musi zadbac o czystosc, zapewnic transport sprawniejszy, upiekszyc skwery poprzez sadzenie kwiat w czy roslin, a nawet ....zaplacic Cyganomi zebrakom by w tym okresie nie zebrali i nie chodzili po miescie. Trzeba tez zmobilizowac duzo wolontariuszy i zwiekszyc liczbe policji. Reasumujac koszty jakie miasto ponioslo byly wieksze niz przychody, a sami handlowcy przyznali, ze czuli sie zawiedzeni przychodami. Byc moze w Polsce jeszcze nie ma sytuacji niebezpiecznych dla pielgrzym w i pod tym wzgledem nie bedzie deficytu, ale we Wloszech sytuacja tego typu jest powszechna.
|