Kraków - miastem dzikich dworców
Tematyka:
Aktualność:
O kłopotach przyjeżdżających i wyjeżdżających z Krakowa słyszymy bez końca. Jednak to tylko jedna strona medalu - po przeniesieniu dworca autobusowego do zajezdni PKS mnóstwo problemów mają również mali i średni przewoźnicy, którzy zazwyczaj odjeżdżali z dworca PKS.
W momencie przeniesienia dworca na ul. Cystersów zostali oni pozbawieni możliwości użytkowania najważniejszego z przystanków - dworca. Warto tutaj zaznaczyć, że firmy te płacą za korzystanie zarówno z dworca jak i z innych przestanków.
Aby jakoś funkcjonować przewoźnicy zaczęli w różnych miejscach miasta tworzyć sobie własne, "dzikie dworce". - Tu zakazu postoju nie ma. Odebrali nam parking, nie dali zastępczego, a my nie mamy gdzie się zatrzymać - tłumaczą swoje postępowanie. Dodają, że sami dbają o odpowiednią organizację dworców. Pilnują też porządku i czystości.
Zapewne sytuacja ta ulegnie zmianie dopiero z otwarciem nowego dworca. Teoretycznie ma on zacząć działać za dwa miesiące.