|
Wątek:
|
Warszawa: Kucharze i kelnerzy domagają się podwyżek
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.16.107.*
|
Data wysłania:
|
2008-10-29 14:38
|
Temat:
|
Warszawa: Kucharze i kelnerzy domagają się podwyżek
|
Treść:
|
Bardzo mądra, dojrzała i przemyślana wypowiedź. Wolałbym zatrudnić jednego takiego profesjonalistę, niż dwóch podawaczy. Bilans kosztów podobny, a wszyscy będą zadowoleni: klienci (jakość obsługi), właściciel (większe zyski) i kelner (więcej od szefa i więcej transakcji, czyli większe napiwki). Sam kelner może będzie miał trochę więcej pracy, bo "za dwóch", ale bez przesady - dwóch na pół gwizdka to w sumie jeden etat. A jak kelner dostanie więcej, nie będzie narzekał, że więcej pracuje. Chyba o to i jemu chodzi. Wypowiedź pełni profesjonalna. Jako pracodawca solidaryzuję si e z takim sposobem myślenia - w przeciwieństwie do wypocin gościa, który pisywał coś tam ostatnio w wątku "Więcej pokory". To był jeden z tych podawaczy- roszczeniowców, któremu chyba marzy się powrót socjalizmu, bowiem nic nie pisał o swoich umiejętnościach, tylko że ma za mało (za 1.600,- nie chciało mu się robić). Tylko na litość boską, nie nazywajmy nic nie umiejących kolegów gamoniami. Niech może już zostanie "podawacz"..:) Po co niepotrzebna agresja...
|