|
Wątek:
|
Lwów stawia tamę polskim przewodnikom?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 79.188.175.*
|
Data wysłania:
|
2008-10-27 23:29
|
Temat:
|
Polscy przewodnicy nie będą mogli oprowadzać po Lwowie
|
Treść:
|
dla wycieczkowiczów najczęściej najważniejszym jest to aby ten z przodu z mikrofonem coś tam "nawijał" a tym samym czas przejazdu szybciej mijał (jednym uchem wchodzi, drugim wychodzi); teoretycznie przewodnicy powinni wsiadać do autokaru co granicę województwa; nieliczne biura podróży w swoich katalogach wyjaśniają(-ły) turystom kim jest pilot a kim przewodnik, reszta natomiast wciska pilotom (za dopłatą niższą od ceny miejscowego przewodnika) lokalne oprowadzania oraz konieczność "opiekowania się" turystami (czyli bycia np. psychoterapeutą bo to wg biur podrózy turyści cenią sobie najbardziej) a szczególnie osobnikami wyjeżdżających na wycieczkę zagr. np. w celach matrymonialnych, którym jeśli te plany nie wypalają, wyżywają się na pierwszym pod ręką czyli pilocie; w każdej grupie (szczególnie polskiej) zawsze jest conajmniej kilku wiecznie niezadowolonych siejących ogólny ferment
|