|
Wątek:
|
OASIS - porażka -rejs po Nilu
|
Autor:
|
Czytelnik IP 87.105.104.*
|
Data wysłania:
|
2008-10-04 15:41
|
Temat:
|
Rejs po Nilu - cała prawda
|
Treść:
|
Ostrzegam wszystkich przed fundowaniem sobie tej niesympatycznej wycieczki z jakimkolwiek polskim biurem podróży (my byliśmy akurat z TRIADY). Wycieczkę Egipt 7 + 7 wybraliśmy w opcji rejs 4* trzy posiłki bez napojów i pobyt 5* all incl. Jeśli pobyt w hotelu 5*Pyramisa Blue Lagun można uznać za znośny, to jednak tygodniowy rejs po Nilu to sanitarno-higieniczna KATASTROFA. Nie chcę tu opisywać szczegółów technicznych wyposażenia tego pływającego śmietnika, wspomnę tylko że ponad 50% uczestników tej "atrakcji" (w tym również ja) doznało silnego zatrucia pokarmowego z bardzo wysoką temperaturą (ok. 40st.), wymiotami i silną biegunką. Lekarze nie nadążali docierać na nasz statek. Pomimo, że unikałem spożywania świeżych owoców i warzyw, nie miałem żadnego kontaktu z miejscową wodą (za wyjątkiem kąpieli oczywiście), próbowałem odkażać przewód pokarmowy niewielkimi ilościami alkoholu - nic nie pomogło. Przez 48 godzin leżałem prawie nieprzytomny z wysoką gorączką i leciało ze mnie z wszystkich dziur. Zainteresowałem się trochę bliżej tą, jak to piszą w przewodnikach "klątwą faraona" i cóż, moje odkrycia powaliły mnie na kolana. Udało mi się sfotografować (i to kilkakrotnie) kucharzy w białych strojach kucharskich grzebiących w okrętowych kontenerach ze śmieciami, a śmieci w tak wysokich temperaturach szybko ulegają rozkładowi i cuchną okrutnie. Nikt tu nie używał jednorazowych rękawiczek np. do nakładania potraw (w cywilizowanych krajach to już standard), potrawy często były ledwo letnie, choć powinny być gorące (szczególnie w tych warunkach), a talerze tłuste i niedomyte. Żywność przechowywana była często na pokładzie (mam zdjęcia) w 40 stopniowym upale. Całość tworzyła doskonały klimat do rozwoju wszelkiego typu bakterii chorobotwórczych i ciszę się, iż nie padłem ofiarą duru brzusznego czy czerwonki, bo wtedy byłoby pewnie dużo gorzej.
|