Alfa Star-Turcja?
Tematyka:
Alfa Star w Fethiye w Turcji
W tym roku byliśmy z biurem Alfa Star w Fethiye w Turcji. Wybraliśmy Hotel Pelin. Zgodnie z opinią pracownika biura podróż, hotel Pelin (choć ma tylko trzy gwiazdki) jest naprawdę fajny.
Lokalizacja, choć krytykowana na niektórych forach wcale nie jest zła. Dzielnica hotelowa w Fethiye nazywa się Calis (czyt. Czalisz) i znajduje się ok. 5km od centrum miasta. Tam znajdują się wszystkie hotele, promenada i plaża (w samym Fethiye jest port, ale plaży nie ma). Punktem orientacyjnym w Calis jest rondo z delfinami. Hotel Pelin znajduje się około 300m od tego ronda. Od plaży dzieli go droga (dość duża, ale spokojnie można się przedostać na drugą stronę) i pasmo hoteli ‘z widokiem na morze’. Na dotarcie na plażę normalnym krokiem potrzeba max. 5 min.
Do centrum miasta najłatwiej i najtaniej dostać się dolmuszem, czyli białym busikiem. Wszystkie są dobrze opisane. Łatwo dostrzec tabliczkę Fethiye za przednią szybą. Dolmusz zatrzymuje się w każdym miejscu przy głównej drodze, Wystarczy pomachać ręką. Przejazd kosztuje 1,5 liry od osoby.
Wyposażenie pokoi w hotelu nie powala z nóg, ale restauracja i taras, na którym podawane są posiłki są bardzo przyjemne. Również hotelowy basen jest naprawdę spory, dostatecznie głęboki (można w nim swobodnie pływać, grać w piłkę, odpoczywać na materacu). Wokół basenu znajduje się też sporo leżaków. Ani razu nie zdarzyło nam się, żeby wszystkie były zajęte.
Posiłki serwowane w hotelu są naprawdę rewelacyjne. Śniadanie w postaci szwedzkiego stołu, jest identyczne każdego dnia (żółty ser, 3 rodzaje białego sera, wędlina, pomidory, ogórki, różnego rodzaju dżemy, ugotowane jajka, jajecznica lub naleśniki, owoce oraz coś na słodko, jasne i ciemne pieczywo, kawa, różnego rodzaju herbaty oraz zimne napoje), ale dzięki dużemu wyborowi można każdego dnia skomponować inny zestaw. Obiadokolacje, serwowane w sezonie na tarasie (znajdującym się na dachu budynku), są rewelacyjne! Każdego wieczora serwowane są: zupa, 2-3 gatunki mięs na ciepło, 2-3 rodzaje warzyw na ciepło (ziemniaki/frytki, brokuły, soczewica, zapiekana papryka, fasolka itp.), rys, makaron i sos pomidorowy. Na stole z sałatkami i surówkami każdy znajdzie coś dla siebie. Sałatki z tradycyjnym białym serem, z makaronem, różnego rodzaju surówki oraz pokrojone warzywa, co umożliwia skomponowanie własnej ‘mieszanki’. Do obiadokolacji serwowane są też sezonowe owoce (pod koniec sierpnia były to: arbuz, melon, winogrona, brzoskwinie, jabłka) i tradycyjne tureckie desery. Od rezydentki dowiedzieliśmy się, że we wszystkich hotelach w Turcji obowiązuje zasada, że śniadania i dania główne przyrządzane są na styl europejski, natomiast przystawki oraz desery mogą być typowe dla kuchni tureckiej. Napoje są dodatkowo płatne (np. duża butelka wody mineralnej kosztuje 1,5 lira - 3zł). W barze przy basenie można zjeść też lunch. Należy wybrać jeden z kilku zestawów i zgłosić to do godziny 13 w recepcji. Taki zestaw kosztował w 2008 roku 25 lir (czyli około 50zl) i w mojej opinii jest to bardzo dużo. Według nas dużo lepiej jeść na mieście, szczególnie w typowych tureckich knajpkach (nazywają się lokantasi).
Za wszystkie kupowane na terenie hotelu produkty płaci się przy pomocy specjalnej karty, którą każdy gość otrzymuje w momencie przyjazdu do hotelu. W dowolnej chwili można uregulować należność w recepcji.
Przy recepcji hotelowej można też skorzystać z komputera. Godzina pracy kosztuje 2 liry (ok. 4 zł), ale sprzęt jest naprawdę stary. Chcieliśmy przerzucić zdjęcia z aparatu cyfrowego na pen drive’a, ale niestety okazało się, że komputer nie rozpoznaje tak ‘nowoczesnego’ sprzętu. Proponuję zabrać swój komputer. Część miejscowych restauracji oferuje darmowy dostęp do Internetu.
Największą wadą jest klimatyzator. Ten zamontowany w naszym pokoju dość głośno hałasował i w pierwszej chwili wydobywały się z niego nieprzyjemne zapachy.
Wyjeżdżającym do Turcji życzymy udanego wypoczynku! My na pewno jeszcze tam wrócimy :)
