Forum grupa: Turystyka krajowa
Uwaga! Serwis nie bierze odpowiedzialności za wypowiedzi na forum. Ewentualne naruszenia regulaminu serwisu prosimy zgłaszać Administratorowi po przez stronę Kontakt
|
Wątek:
|
Psy na usteckich plażach
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.10.230.*
|
Data wysłania:
|
2008-09-22 13:33
|
Temat:
|
Psy na plaż
|
Treść:
|
Witam serdecznie - niedawno - 20.09.08 - zakończyliśmy pobyt wakacyjny w Ustce. Wszystko było fajnie gdyby nie ów dziwny zakaz wstępu psów na plażę. Nie rozumiem go i nie potrafię zrozumieć kto wpadł na równie absurdalny zakaz. Jak mogę się jedynie domyślać chodzi o ewentualne zanieczyszczenie plaży psimi odchodami. Niczego innego nie mogę sobie wyobrazić jako zagrożenie dla plaży. Nasz pies podczas pobytu na plażach nigdy nie próbował załatwiać swoich potrzeb, a gdyby okazało się kiedyś, że nie wytrzymał nie widziałbym problemu w sprzątnięciu po nim odchodów i dlatego ciężko mi wymyśleć jakie argumenty przemawiają za zakazem wstępu psa na plażę nawet po sezonie. Ustka jest np. wyjątkowym siedliskiem mew , które nie przejmują się radnymi i radośnie zanieczyszczają plażę i okolicę w dowolnych miejscach podobnie widziane przeze mnie łabędzie. Ponoć ptaki są nosicielami ptasiej grypy? Jak wyczytałem jest to pomysł Urzędu Morskiego w Słupsku i Sanepidu zapewne zainspirowany jakimiś przepisami UE ale to BZDURA KOMPLETNA - CHOĆBY NAWET I UNIJNA - BY W SEZONIE NIE DOPUŚCIĆ NAWET KAWAŁKA PLAŻY DLA WŁAŚCICIELI PSÓW. Czy w takim razie chcąc odpocząć nad morzem, płacąc niemałe pieniądze dając zarobek miejscowej społeczności w różnych formach skazani byli na porzucanie psów w lasach albo oddawaniu do schronisk tylko dlatego, że ktoś wprowadzając niezrozumiały zakaz chce coś udowodnić? (nie wiem co taki zakaz ma zapewnić w czasach gdy na plaży łatwiej natknąć się na igłę po narkomanie z wirusem HIV bądź inne ślady pobytu LUDZI) Pod rozwagę daję również argument, że ktoś kto zabiera psa ze sobą na wczasy nie szukając innych rozwiązań jest raczej świadomym właścicielem psa i zna podstawowe zasady współżycia ludzi i zwierząt. Dlatego raz jeszcze podnosze kwestię - NIE WYLEWAJCIE DZIECKA Z KĄPIELĄ ZASŁANIAJĄC SIĘ JAKIMIŚ PRZEPISAMI - STWÓRZCIE MOŻLIWOŚĆ WŁAŚCICIELOM PSÓW POBYTU NA PLAŻACH POPRZEZ WYDZIELENIE ODCINKÓW PLAŻ BEZ DURNYCH OGRANICZEŃ. NIE MAM NIC PRZECIWKO TEMU BY NP. ZA OPŁATĄ BYŁY ONE SPRZĄTANE PO ŚLADACH NOCNEGO czy DZIENNEGO BIWAKOWANIA LUDZI, KTÓRZY "ZAPOMNIELI" PO SOBIE SPRZĄTNĄĆ ŚMIECI BĄDŹ TEŻ DEZYNFEKOWANE O ILE SĄ JAKIEŚ PRZESŁANKI NA TEMAT MOŻLIWOŚCI ROZPRZESTRZENIANIA CHORÓB ODPSICH (jak napisałem powżej nie wierzę by ktoś zabierał psa ze sobą na urlop a nie zapewniał mu podstawowej opieki weterynaryjnej w ciągu roku) pozdrawiam PAWEŁ NOWAK Łódź
|
Odpowiedzi:
|
Zgłoś problem z tą stroną »
|