|
Wątek:
|
Specjaliści w branży turystycznej pilnie poszukiwani
|
Autor:
|
Czytelnik IP 93.123.46.*
|
Data wysłania:
|
2008-09-12 13:35
|
Temat:
|
Problemy z pracownikami w branży turystycznej
|
Treść:
|
Oczywiscie ze daje sie mlodym szanse - Wielka szanse ktorej nie potrafia docenic. Przyklad - pracownik na stazu - do przyuczenia - duzo mowiacy (najczesciej bez sensu) mgr juz nie pamietam czego - na drugim roku drugiego fakultetu (jezyk obcy udokumentowany - niestety w rozmowie telefonicznej ni w zab zrozumienia) mapa "zero" - stolice "zero" waluta "zero" obsluga systemow "zero" - i wogole wiekszosc "zero" Takich przykladow jest masa - a jak akurat jest jako tako to albo maciezynski, albo wyjazd za chopakiem za granice. I tak w kolo macieju. Ci sa sa i zostali nie znaja sie wogole na pracy wiec zarabiaja po 850 na reke - tylko dlatego ze sa i umieja wyslac list polecony. Jak na razie po 2 letniej rekrutacji jest jedna osoba ktora cos potrafii i ciagle sie uczy i widac efekty. Zarabia juz 2000 zl i dostaje premie - niestety za nic podwyzek nie ma i premii tez - Pracownicy sa niedouczeni i nie chca sie uczyc - 8 godzin pracy to 4 zmarnowane na wlasne sprawy. Wyjscie na poczte 300 m obok biura to 4 godziny pracy. O czym tu mowic - Nie ma nic za darmo
|