|
Wątek:
|
Kradzież w Sindbadzie
|
Autor:
|
Czytelnik IP 178.36.63.*
|
Data wysłania:
|
2017-08-29 22:03
|
Temat:
|
Kradzież w Sindbadzie
|
Treść:
|
PROSZĘ O POMOC !!!
Jechałam Sindbad em. Powierzyłam do luku bagażowego czarną torbę podróżną oznakowaną przez kierowcę banderolą z imieniem i nazwiskiem oraz numerem. Była przesiadka. Jestem przekonana, że widziałam swój bagaż na wózku przewozowym. Kierowcy podczas dłuższego postoju zapewniali, że nie muszę pilnować bagażu bo firma świadczy wysokiej jakości usługi i bagaże na pewno nie zaginą.Bagażowymi były młode osoby w odblaskowych kamizelkach z napisem Obsługa Bagażowa Gniezno.Ludzi był pełen autokar, mnóstwo przesiadek.Luki bagażowe były cały czas otwarte podczas postojów. Kierowcy wraz z pilotką opuszczali w tym czasie autokar i udawali się na przerwę. Nie sprawdzali kto odbiera bagaż. Nikt przy wsiadaniu nie sprawdzał dokumentów ani biletów, a przy wysiadaniu nikt z obsługi nawet nie patrzył kto bierze bagaż i ile sztuk. W notatkach pilota jest podana ilość bagażu. Nie jest możliwe zabranie do autokaru nawet większego bagażu podręcznego bo wewnątrz panuje ciasnota.Po dojechaniu na miejsce okazało się, że mojego bagażu nie ma.Przystanków było wiele i nie sposób było mnie, pasażerce patrzeć ludziom na ręce przez 22 godziny podróży, a tym bardziej, że luki bagażowe otwierane były z obu stron. Pilotka z ironicznym uśmieszkiem stwierdziła: "Znajdzie się". Kierowca był arogancki, wręcz krzyczał, że go to nie obchodzi i on już skończył pracę. Spisano zgłoszenie utraty bagażu i zostałam odesłana. Mam czekać na odzew. ZOSTAŁAM Z TYM W CZYM STAŁAM stałamI CO MIAŁAM POD RĘKĄ, BEZ UBRAŃ, RZECZY OSOBISTYCH, ZAPASU LEKÓW NA NAJBLIŻSZE DNI, ZAŚWIADCZEŃ LEKARSKICH, BADAŃ POTRZEBNYCH DO LECZENIA/HOSPITALIZACJI I INNYCH ISTOTNYCH PRZEDMIOTÓW KTÓRE BYŁY W TORBIE PODRÓŻNEJ.
Szukam osób które były w podobnej sytuacji. Proszę o kontakt.
|