ITAKA - opinie!
Tematyka:
Byliśmy Wiatr w żagle z Itaka w lipcu 2017. Hotel był w Castillo Caleta de Fuste, nazywał się Castillo Beach Bungalow. Z plusów - blisko lotniska, hotel złożony z domków, daleko od centrum ale za to spokojna cicha okolica, po 20.00 praktycznie żywego ducha i cisza. Baseny czyste, ładne, mało ludzi pływało, leżaków przy basenach tez dużo, czyste, ładne. Skupię się na minusach - łóżka dwuosobowe, nakrycia to jedynie stare koce bez powłoczek, które cholera wie gdzie były i co się z nimi działo, gdyby ktoś chciał spać nie tylko pod prześcieradłem to proponuję zabrać ze sobą własną pościel albo chociaż powłoczkę na kołdrę bo spanie pod używanym kudłatym drapiącym i pachnącym stęchlizną kocem było średnie. Daleko do plaży, ok. 30 minut marszu, choć okolica ładna. Wyżywienie w restauracji Mirador średnie, codziennie to samo, dosłownie to samo na śniadanie i kolację. Szwedzki stół, jedzenia dokładają wiec zawsze starczyło, ale codziennie to samo, ani nie super smaczne, ani też nie trujące. Pomidory dawali nam z puszki rano, na wyspie gdzie podobno są najlepsze pomidory. Do śniadania brak owoców czy warzyw. Kolejny minus to brak rezydenta cały czas na miejscu, przekazał do siebie telefon. W Caleta de Fuste plaże są sztuczne, piasek dość mocno drapie, plaże są dość wąskie. Nie ma co robić w tej miejscowości kiedy jest brzydka pogoda. Nikt nie poinformował nas, że są autobusy którymi można dojechać do głównych miast i samemu wybrać się na Lobos czy gdzie indziej, nikt nie przekazał rozkładu jazdy, itd., wszystko trzeba samemu ogarniać i nieraz okazuje się że autobus jeździ 2 razy na dzień i jest za późno. Nikt nie poinformował że dosłownie pod sam hotel przyjeżdża darmowy autobus do Oazis Park. Pani w recepcji nawet nie ma rozkładu autobusów, wie na szczęście gdzie jest przystanek choć i tam rozkład jazdy jest tak wywieszony że nie do końca wiadomo kiedy co przyjeżdża. Wiatr w żagle zapewniał wycieczkę po Fuerteventurze i Lanzarote, można było dokupić na Lobos i krajobrazową. Na Lobos nie ma nic poza plażami do opalania i pływania i wulkanem na który można wejść oraz 1 restauracją choć wyspa jest piękna. Krajobrazowa to wyjazd na południe wyspy, znowu tą samą trasą co zwiedzanie Fuerteventury, tyle że dalej i przejazd po bardzo ostrych zakrętach przez 15 km o czym mogli poinformować przy wykupie wycieczki to może by niektóre osoby nie rzygały. Wycieczka to 2 punkty widokowe i 45minut na plaży plus przejazd ok. 1,5h w jedną stronę trasą znaną ze zwiedzania Fuerteventury. Mogli nas zabrać na zachodnie wybrzeże, za te 70 euro to gruba przesada za przejazd i oglądanie 1 plaży, samemu można busami dotrzeć w to miejsce w obie strony za ok. 20 euro a i promem w obie strony na Lobos dotrzeć za ok. 20 euro podczas gdy autokarem z grupą jest za 55 euro!!! Zwiedzanie wyspy dość monotonne bo trzeba pamiętać że Fuerteventura to głównie pustynia, kupa kamieni i wzgórz i tyle, taki krajobraz widać cały czas. Jeśli ktoś spodziewa się klubów, palm na plaży, imprez, mnóstwa sklepów, to zdecydowanie nie Caleta de Fuste. Itaka mogłaby zapewnić dodatkowe atrakcje, jak chociażby jakiś wieczorek z imprezą, pokazami, cokolwiek.