Triada
Tematyka:
...no tak, widzę, że nie tylko mnie Triada zrobiła w balona. Byłam w Turcji 7+7 z Triadą i niestety zamiast wypocząc, wszyscy uczestnicy tej przygody zamartwiali się takimi sprawami jak grzyb na ścianach w pokojach, pleśNIĄ w łazienkach, brudnymi kelnerami, syfem w stołówce, zdezelowanym autokarem ( zamiast klimy- nawiew, który nie zawsze działał, wyrwane stoliczki i śmietniczki). Mieliśmy hotel TRAF ****. Trafione to jednak nie było ;/ Na nasze telefony rezydentka nie reagowała, zbywała, że pojawi się za 3 dni, a nawet rzuciła słuchawką , bo nie ma już o czym mówic. Tak traktuje się klientów Triady! Na spotkaniu organizacyjnym pojawiły się w jej zastępstwie dwie smarkate rezydentki, które nawet nie miały pojęcia, czym hotel dysponuje, czyli wcale tego hotelu nie znały! Powiedziały że możemy napisac petycję. Napisaliśmy więc. Potem okazało się, że słowo "petycja" niczego nie załatwia, bo powinniśmy napisac "reklamacja", a to już było podbite i załatwione .Dlaczego wczesniej tego nie powiedziały???Celowo albo znów brak wiedzy z ich strony ! Spora grupa , która akurat trafiła do tego hotelu złożyła zatem reklamację, ale czy coś z tego wyniknie to nie wiem, wątpię.
Potem tydzień objazdu autokarem kiepskiej jakości, jak już wczesniej wspomniałam. Pilotka- trzeba jej przyznac- kompetentna, jeśli chodzi o wiedzę. Potrafiła ciekawie opowiadac, niestety nie szło to w parze z jej uprzejmością. Niechętnie odpowiadała na nasze pytania organizacyjne, zbywała, dla niektórych była wręcz b. niemiła. Turecki pilot to w ogóle porazka- jego funkcja ograniczała się do rozdawania biletów. Gdy raz grupa się zbuntowała , bo nie chcieliśmy tracic czasu na pokaz skórzanej odzieży ( godzinny pokaz plus natrętne zachęcanie do kupna ), gdyż marzyła się nam już kąpiel w hotelowym basenie ( po tylu dniach każdy chce relaksu), turecki pilot pokazał swoje różki. Jak kogut ruszył na nas a głównie chłopaka, który właśnie w naszym imieniu zgłosił pomysł szybszego powrotu do hotelu. Turek krzyczał, że jak się komus nie podoba, ma się wynosic z JEGO autokaru ("jego"??? ciekawe). To jeden przykład, ale jego kultura pozostawiała wiele do życzenia. Triada nie przykłada chyba wagi to tego, kogo zatrudnia.
Istoną sprawą jest to , że oferta nazywa się 7+7, natomiast wychodzi 6+7. Tak sobie to cwanie obliczają, by wypadł jakiś nocleg albo posiłek, a oni na swoje wyjdą. Gdy wylot jest o 23:55, oni liczą ten dzień już jak cały, mimo, ze to tylko 5 minut danej doby. Nieźle, co?
Kolejny punkt to wycieczki fakultatywne! 100% drożej w Triadzie, dlatego trzeba samemu sobie coś znaleźc. Triada rejs po Bosforze ma za 26 euro, a my- 14 osób wyłamaliśmy się i na własną rękę znaleźliśmy stateczek , gdzie zamiast tłoku, mieliśmy luz, bo tylko my nim płynęliśmy i to za 12 euro od osoby :)Pozostali uczestnicy wycieczki gnietli się na napchanym statku.
Triada naciąga, nie wywiązuje się z umowy, traktuje klientów masowo i nie wiem, jakim cudem wciąż wysoko stoi na rynku. Już wiem, że okazyjna cena w Triadzie podejrzanie śmierdzi i może jedynie zapewnic wysoki poziom adrenaliny, a nie jakości usług.
SZCZERZE ODRADZAM TRIADĘ, JEŻELI CHCECIE WYPOCZĄC I ZAPOMNIEC O KŁOPOTACH. Niech nie skusza Was ich ceny, teraz już wiem, ze z takich biur jak Rainbow Tours czy Fischer leci się może i trochę drożej ale za to na wysokim poziomie, przy pełnej organizacji i kulturze obycia z kientem.