|
Wątek:
|
Bilety lotniczne tanich linii z drugiej ręki
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2006-01-30 17:29
|
Temat:
|
Bilety lotniczne tanich linii z drugiej ręki
|
Treść:
|
Aktualność: Można kupić bilet taniej linii lotniczej już za złotówkę, ale trzeba go zarezerwować z dużym, niekiedy półrocznym, wyprzedzeniem. Jednak co zrobić gdy trzeba będzie z lotu zrezygnować? Rozwiązaniem są internetowe aukcje, bo zwrotów biletów tani przewoźnicy nie przyjmują.
Pasazer.com, portal o tanim lataniu, uruchomił specjalną platformę, gdzie można umieszczać ogłoszenia o biletach. Jak informuje redaktor naczelny wspomnianego portalu, często bilety są odsprzedawane po kosztach. Podobną giełdę biletów zamierza uruchomić portal Mojeprzeloty.pl.
Po zakupie z drugiej ręki trzeba zmienić nazwisko na bilecie, co związane jest z opłatami.
Ma to zniechęcić tych którzy kupują w promocji mnóstwo biletów,a potem odsprzedają drożej. Wspomniane opłaty to także zarobek dla "low costowych" przewoźników. "Tanie linie oferują tanie bilety, ale za wszystkie inne usługi, jak zmiana nazwiska na bilecie czy terminu wylotu, każą sobie płacić" - o czym informuje Paweł Cybulak, redaktor naczelny portalu Pasazer.com.
W portalach można również nabyć bilety już z wliczonym kompletem opłat (lotniskową i za zmianę nazwiska). Ceny takich biletów to 300-500 zł (w jedną stronę). Te kwoty są często mniejsze niż u przewoźnika.
Aby zabezpieczyć się przed nieuczciwymi sprzedawcami, portal Pasazer.com wprowadził opłatę 9 zł netto przez SMS, w którym sprzedawca podaje swoje imie i nazwisko. Allegro wprowadził rachunek escrow. Kupujący wpłaca na niego pieniądze i dopiero, gdy dostanie bilet, trafiają one do sprzedającego. Kupujący płaci za usługę 30 gr i 2,9 % wartości biletu.
W Polsce swoje bilety odsprzedaje ok. 2% pasażerów, a na zachodzie przynajmniej dwa razy więcej.
|