|
Wątek:
|
Katowice: prywatni przewóźnicy przegrywają!
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2006-01-30 15:49
|
Temat:
|
Katowice: prywatni przewóźnicy przegrywają!
|
Treść:
|
Aktualność: Pasażerowie busów nie będą mogli już korzystać z przystanków z centrum Katowic. Świętokrzyskie Zrzeszenie Transportu Prywatnego przeprasza swoich pasażerów, że nie mogą się zatrzymywać na niektórych przystankach w mieście. Prywatni przewoźnicy rozwiesili informacje, że winny temu jest Miejski Zarząd Dróg.
Kierowcy mówią - Chcemy zwrócić uwagę pasażerów na problem, jaki powstał, gdy MZD wprowadził zakaz zatrzymywania się na przystankach w mieście. Być może opinia publiczna pomoże nam w rozwiązaniu go.
Spór między prywatnymi przewoźnikami, a władzami miasta trwa od ponad pół roku. W sierpniu ubiegłego roku gmina wydała listę 46 przystanków w Kielcach, na których busy nie mogą się zatrzymywać
Przewoźnicy zaprotestowali i sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ukarał on MZD grzywną w wysokości 40 tysięcy złotych za naruszenie praw uczciwej konkurencji. 21 grudnia miasto odwołało się od tej decyzji.
Kierowcy busów przyznają, że do tamtej pory nie było problemów i mogli zabierać pasażerów ze wszystkich przystanków. Obecnie sprawa uległa zmianie i jak twierdzą pracownicy ŚZTP - Jesteśmy notorycznie prześladowani przez inspekcję transportu drogowego. To ewidentna zemsta władz miasta za karę z UOKiK.
Jerzy Godzik, dyrektor ŚZTP poinformował - Niedawno jeden z naszych kierowców za zatrzymanie się na objętym zakazem przystanku przy al. IX Wieków Kielc dostał grzywnę 15 tys. zł. Nie rozumiem postępowania władz miasta. Przecież płacimy podatki, mamy wszystkie licencje i zezwolenia. To jest dyskryminacja, gdyż np. autobusy PKS-u mogą zatrzymywać się na wszystkich przystankach.
Dyrektor Godzik proponuje rozwiązać sprawę poprzez ustawienie słupka, informującego o przystanku dla busów i wydzielenie kilku metrów jezdni. ŚZTP chciałoby móc zatrzymywać się na pięciu przystankach w mieście, które obecnie są objęte zakazem. Chodzi o przystanki przy: Żytniej, Seminaryjskiej, IX Wieków Kielc, Czarnowskiej i Krakowskiej Rogatce.
Kierowcy busów uważają, że przez zakaz, wydany przez miasto cierpi nie tylko ich interes, ale i pasażerowie. Busy codziennie wożą około 5 tysięcy pasażerów. Większość z nich to młodzi mieszkańcy okolic Kielc, którzy jeżdżą do szkoły lub uczelni. Zależy im na tym, by wysiadać jak najbliżej szkoły.
- Najwygodniejszy dla mnie jest przystanek naprzeciwko urzędu wojewódzkiego, bo chodzę do Liceum Hanki Sawickiej. Teraz będę musiała wracać z przystanku przy ul. Tarnowskiej, a to dużo dalej - skarży się stała pasażerka, Karolina, mieszkanka Morawicy.
Piotr Wójcik, dyrektor MZD w Kielcach poinformował, że nie mogą wydzielić kilku metrów jezdni dla busów. Wyjaśnił - Nie możemy dopuszczać do sytuacji, kiedy bus zablokuje miejsce dla autobusu komunikacji miejskiej lub stanie na przejściu dla pieszych, bo może dojść do wypadku.
Według Wójcika, autobusy MPK mają pierwszeństwo w korzystaniu z przystanków, bo jest to przedsiębiorstwo transportu publicznego. Informuje również, że zakaz będzie podtrzymany do czasu rozstrzygnięcia odwołania. Nawet wtedy, jeśli będzie ono korzystne dla przewoźników, miasto nie zamierza ustąpić.
|