Grecja 7 + 7
Tematyka:
Właśnie wróciłem z wycieczki Grecja 7+7 z Triadą. przed wyjazdem przeglądałem w internecie różne fora, żeby poznać opinie na temat tego biura podrózy. Miałem pewne obawy, bo sporo opinii było niestety negatywnych. Powiedziałem sobie - a co tam pewnie niezadowoleni Polacy robią z igły widły.
Właśnie wróciłem i z autopsji wiem jak jest naprawdę. Jednym słowem - NIE POLECAM. Sama Grecja jest bardzo ładna, ale można ją zwiedzić z innym biurem, takim, które traktuje swoich klientów poważnie. Było wiele niedociągnięć , postaram się opisać najważniejsze z nich. Najpierw mieliśmy wypoczynek w hotelu Arystoteles na Chalkidiki (Płw Athos) AL incl. Plusy - ładna roślinność, dość duży basen. Triada kwateruje swoich klientów w najgorszych pokojach i nie ma szansy, aby na miejscu bezpłatnie załatwić sobie inny, bo tylko w takich mogą być zakwaterowani klienci Triady. Pokoje 3 metry na 3 na samej górze (budynki mieszkalne usytuowane na wzniesieniu). Absolutnie porażka, jeśli chodzi o starsze osoby, które ledwo tam wchodziły. Jedzenie baaaardzo monotonne. Restauracja często nie była klimatyzowana, a jedzenie było zimne . Chyba powinno być odwrotnie ? Byłem w kilku hotelach w różnych krajach, ale tak monotonnego jedzenia nigdzie nie widziałem. Napoje - niby All incl, ale często było tak, że człowiek szedł po whisky a barman mówi, że nie ma - skończyła się. Zamiast coca coli - nalewali miejscową polo coctę. Miały być suszarki w pokojach - oczywiście nie było (pani rezydent poinformowała nas, że w informacjach katalogowych chodziło o suszarki na bieliznę…). Plaża ładna. Woda w basenie morska. Podsumowując - hotel ten niby ma 4 gwiazdki. Moim zdaniem maksymalnie 3, ale dla osób nie oczekujących luksusu do zniesienia.
Objazd- jednym słowem dramat ! Hotele na trasie przejazdu żenujące. Pierwszy hotel w polu bawełny, pokoje wynajmowane pewnie na godziny kierowcom "w potrzebie", kanał porno w telewizji ustawiony domyślnie - ale ten był jeszcze do zniesienia. Śniadania w tych hotelach to jakaś pomyłka-bułki, serek, dżemik i to wszystko. Rano wstajemy i jedziemy do Delf. Autokar ma niesprawną klimatyzację ! I tak przez 4 dni jechaliśmy bez Klimy, a temperatura oscylowała wokół 40 stopni (przed południem 36 - po południu do 42). pani przewodnik Anita zapewniała nas na początku, że klimatyzacja działa tylko musimy zaczekać. Czekamy i nic, więc jedziemy do serwisu. Wysadzili nas przed hipermarketem i czekaliśmy jak gromada bezdomnych ponad godzinę- oczywiście nic nie naprawili. Ludzie mdleli, wymiotowali , wieczory do niczego po całodziennym przegrzaniu. Ze strony pilota szantaż, że przecież możemy zrezygnować z imprezy, jak nam się nie podoba… Zgłosiliśmy ten fakt do biura w Warszawie i czekaliśmy na zmianę autokaru. W Atenach wysiadł nawet nawiew. Chyba nie muszę mówić, co działo się wewnątrz autokaru. Sauna to mało powiedziane. Hotel w Delfach - ok. bez zastrzeżeń. Bardzo ładne miasteczko. Ateny - tutaj zakwaterowali nas w 2 hotelach Athinea i Elite. Ci, którzy trafili do tego ostatniego mieli pecha. To nie hotel, a schronisko dla narkomanów. Cała ta okolica to dzielnica pakistańska. Same ćpuny i złodzieje. Po wyjściu z autokaru w ciągu kilku minut ukradli Pani przewodnik laptopa. W ogóle to doradziła nam, abyśmy sami nie wychodzili z tego hotelu wieczorem, bo możemy dostać po głowie. Wracając do hotelu Elite - tak jak ktoś wyżej napisał - sami narkomani, prostytutki i inny element. Warunki skandaliczne - łazienka zagrzybiała, zamiast prysznica pałąk metalowy, widok z okna na melinę. Ludzie, którzy tam poszli wrócili i powiedzieli, że wolą spać w hotelu Athinea na podłodze niż w Elite. Ostrzegam więc przed tym hotelem. Żeby ktoś przypadkiem nie pomyślał, że hotel Athinea to czysty luksus- w łazience trzeba było się bardzo starać, żeby przypadkiem nie dotknąć zasłonki prysznicowej, bo wtedy całe mycie na nic... Klimatyzacja płatna 7,5 euro za dobę. Oczywiście nie była obowiązkowa, ale po dniu spędzonym w autokarowej saunie…Hotel w Loutrakach (Posidonion) oprócz grzyba wszechobecnego miał jeszcze dorodne karaluchy w toaletach. Śniadanie w suterenach (zaduch i grzyb)podane jak dla bydła, ze sztućców były noże i łyżeczki (też nie dla wszystkich).Drugi hotel-Park-ok, przynajmniej czysto.Hotel " King" pod Meteorami- kolejne "miłe" miejsce dla klientów Triady. Pokoje na piętrach, ale… nie ma windy. Im wyżej, tym czyściej. Na półpiętrze grzyb i wilgoć. I tylko te piękne Meteory na pociechę. Ogólnie stwierdzam, że jeszcze mnie tak nikt nigdy nie sponiewierał, jak Triada w Grecji. Biuro na każdym kroku robi z klienta idiotę, nie reaguje na żadne skargi, piloci nie mogą NIC załatwić. Kupiłeś wycieczkę, kliencie, to sam jesteś sobie winny. Ja już wiem, z kogo śmieje się zebra na reklamach Triady…