|
Wątek:
|
Jak radzą sobie z ZUS-em restauracje działające sezonowo?
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2006-01-26 15:47
|
Temat:
|
Jak radzą sobie z ZUS-em restauracje działające sezonowo?
|
Treść:
|
Aktualność: Przedsiębiorcy prowadzący restauracje lub punkty gastronomiczne tylko w określonych porach roku po sezonie mogą wyrejestrować firmę albo zbankrutować. To teoria. W praktyce wielu z nich, aby się ratować, omija absurdalne przepisy - pisze Gazeta Wyborcza.
Pani Aleksandra prowadzi letnią restaurację przy plaży w Sopocie od kilku lat. Lokal działa tylko w lecie, kiedy to plaża pełna jest spalonych słońcem wczasowiczów, chętnych zjeść obiad czy napić się piwa. W sezonie ruch w interesie jest spory. Ale sezon trwa tylko przez trzy-cztery miesiące w roku. W pozostałych miesiącach pani Aleksandra jak tysiące sezonowych przedsiębiorców zamyka lokal. I wtedy pojawia się problem - oczywiście z ZUSem.
Właścicielka restauracji w lecie płaci miesięcznie do ZUS ponad 3 tys. zł składek: za siebie oraz za trzech pracowników. W zimie jednak restauracja jest zamknięta. - Składek nie chcę wtedy płacić, bo bym dokładała do interesu - tłumaczy kobieta. Do niedawna Pani Aleksandra zawieszała działalność gospodarczą na zimę. Jednak od lipca 2004 r., kiedy to w życie weszła ustawa o swobodzie działalności gospodarczej, jest to jednak zabronione.
Zgodnie z nowelizacją nie ma możliwości czasowego zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej.
Jak radzą sobie z tym problemem działające sezonowo restauracje?
Obecnie mają one dwie możliwości: płacić składki ZUS przez cały rok lub wykreślić firmę z gminnej ewidencji działalności gospodarczej i wyrejestrować się z ZUS-u.
Niestety drugie rozwiązanie wiąże się z faktem, iż później wraz z rozpoczęciem nowego sezonu trzeba założyć firmę na nowo. W praktyce jednak nie można w ten sposób działać, gdyż często restauratorzy mają podpisane umowy na wynajem lokalu lub dzierżawę terenu na okres dłuższy kilka lat. A w umowach znajdują się numery ewidencji działalności gospodarczej i REGON, które w przypadku wyrejestrowania firmy i zarejestrowania jej na nowo ulegają zmianie.
- Jeśli się wyrejestruję, miasto wycofa się ze współpracy i podpisze umowę z kimś innym - tłumaczy Pani Aleksandra.
Analogiczny problem jest w przypadku koncesji na sprzedaż alkoholu. Restaurator, aby dostać pozwolenie na sprzedaż alkoholu na lato, musi w styczniu mieć aktualny wpis do ewidencji gospodarczej.
Aktualny wpis do ewidencji gospodarczej potrzebny jest również przy podpisywaniu (jeszcze przed sezonem) umów z kontrahentami.
Sezonowi restauratorzy, aby nie płacić składek i nie rozwiązywać umów, omijają prawo. Gdy kończy się sezon, zgłaszają ZUS-owi, że wyrejestrowali firmę w gminie, mimo, iż w rzeczywistości tego nie zrobili.
Na razie takie działanie uchodzi restauratorom to na sucho, bo - jak twierdzą - ZUS interesuje tylko, czy przedsiębiorca faktycznie zaprzestał działalności, a nie formalne wyrejestrowanie z gminy.
Fakt ten potwierdza ZUS. - Przepisy o działalności gospodarczej zobowiązują przedsiębiorców do powiadomienia organu ewidencyjnego o wszelkich zmianach w stosunku do danych zawartych w zgłoszeniu o wpis do ewidencji działalności gospodarczej, jednakże brak tego powiadomienia nie przesądza jeszcze o faktycznym prowadzeniu działalności gospodarczej - twierdzi Zakład w oficjalnym piśmie przesłanym redakcji Gazety Wyborczej. W dalszej części pisma ZUS tłumaczy, że może weryfikować fakt, iż przedsiębiorca i jego pracownicy faktycznie zaprzestali działalności. Dopiero w przypadku, gdy zakład stwierdzi, iż przedsiębiorca nie zaprzestał działalności, to właściciel musi zapłacić zaległe składki.
Jak oceniają takie rozwiązanie doradcy podatkowi?
Krzysztof Sachs z działu podatkowego Ernst & Young uważa, iż cała sprawa to absurd wynikający z irracjonalnych przepisów. Nonsensem jest bowiem, aby sezonowa firma przez cały rok płaciła składki ZUS. - Obecny rząd wielokrotnie mówił o obniżeniu kosztów działalności gospodarczej. Opisywany przypadek w pierwszej kolejności zasługuje na zmianę przepisów. Trzeba przywrócić możliwość zawieszenia działalności gospodarczej albo wyraźnie pozwolić firmom na niepłacenie składek poza sezonem - powiedział Gazecie doradca, który obiecuje w tej sprawie interweniować u wiceministra finansów Mirosława Barszcza.
|
Odpowiedzi:
Renty a działalność gospodarca od czerwca 2006 r. [2006-04-06 09:50 80.51.55.*]
Uregulowanie jest bardzo proste , a mianowicie ZUS, powinien płacić tylko ten który osiągnął jakiś zysk np. odniść to do 3-ch mcy. Jeżeli rencista ma od czerwca płacić ZUS , a z zarejestrowanej działalności nie osiągnął zysku przez 3 -mce to jest to absurd. Często ludzie Ci kosztem narażania własnego zdrowia podejmują wysiłek dodatkowch zajęć by dorobić na lekarstwa. Gdzie tu jakaś sprawiedliwość by to im iniemożliwiać. Jeżeli ktoś deklaruje w sposób swobodny zawieszenie zarobkowania na jakiś okres to pozbawianie go tego prawa jest niezrozumiałe. odpowiedz » Wniosek [2006-04-06 16:44 83.238.227.*]
Właśnie zastanawiałam się nad rozpoczęciem legalnej ziałalności gospodarcze. ALe widzę, że nie ma co sobie zawracać głowy w sezonie letnim. Muszę się spieszyć , może siena becikowe załapię. ;-) odpowiedz » Jak się bronić? [2006-02-01 14:09 84.40.129.*]
W listopadzie 2005 pewnej osobie cudem udało się wygrać sprawę w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. ZUS jednak nie daje za wygraną. Poniżej przedstawiam część odpowiedzi na apelację ZUS-u. Być może poniższa argumentacja komuś jeszcze się przyda. […] Organ rentowy w apelacji zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 6 pkt. 5, art. 11, art. 12 ust. 1 oraz art. 13 pkt. 4 i art. 14 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Spór dotyczy wykładni art. 6 pkt. 5 i art. 13 pkt. 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. W wydanej decyzji organ rentowy stwierdził: "Skoro działalność nie została wyrejestrowana z ewidencji tzn. nie nastąpiło zaprzestanie jej wykonywania, co oznacza, że nadal istnieje obowiązek ubezpieczeń". W wydanej decyzji organ rentowy sugeruje, że użyty w art. 13 pkt. 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych wieloznaczny termin "zaprzestanie" ma identyczne znaczenie jak w art. 7e ust. 1 pkt. 1 ustawy z dnia 19 listopada 1999 r. Prawo działalności gospodarczej i oznacza wyłącznie likwidację działalności. W odwołaniu od decyzji ubezpieczony podniósł, że przepisy ustawy z dnia 19 listopada 1999 r. Prawo działalności gospodarczej zaczęły obowiązywać dopiero dwa lata po wejściu w życie ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych i nie powstały w celu określenia znaczenia niezdefiniowanego, wieloznacznego terminu "zaprzestanie", użytego w ustawie, która weszła w życie dokładnie dwa lata wcześniej. Znaczenie wieloznacznych terminów z jednej ustawy nie może być wiążące dla drugiej, jeśli nie zostało to wyraźnie zaznaczone. Należy podkreślić, że o możliwości zaprzestania prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej bez decyzji o wykreśleniu z ewidencji mówią dwa kolejne rozporządzenia wydane na podstawie delegacji ustawowej: (1) Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 4 grudnia 1998 r. w sprawie określenia wzorów zgłoszeń do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego, imiennych raportów miesięcznych i imiennych raportów miesięcznych korygujących, zgłoszeń płatnika, deklaracji rozliczeniowych i deklaracji rozliczeniowych korygujących oraz innych dokumentów. Załącznik nr 20 (Dz. U. z 1998 r. Nr 149, poz. 982; ost. zm. Dz. U. z 2004 r. Nr 101, poz. 1039). Obowiązujące od 01.01.1999 r. do 30.09.2003 r. Wśród przyczyn wyrejestrowania płatnika z ubezpieczeń obok decyzji o wykreśleniu z ewidencji wymieniono m. in. także oświadczenie o zaprzestaniu prowadzenia pozarolniczej działalności. Rozporządzenie to podaje odmienne kody na oznaczenie różnych przyczyn wyrejestrowania się z ubezpieczeń społecznych - m. in. inny w przypadku zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej, inny zaś w przypadku jej ostatecznej likwidacji poprzez wykreślenie z ewidencji: "111 - opłacająca składki wyłącznie za siebie - decyzja o wykreśleniu z ewidencji, rejestru lub skreślenie z listy", "113 - oświadczenie o... odpowiedz » Jak się bronić? c.d. [2006-02-01 14:11 84.40.129.*]
"111 - opłacająca składki wyłącznie za siebie - decyzja o wykreśleniu z ewidencji, rejestru lub skreślenie z listy", "113 - oświadczenie o zaprzestaniu prowadzenia pozarolniczej działalności". (2) Rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 6 sierpnia 2003 r. Załącznik nr 13 (Dz. U. Nr 150, poz. 1457). Obowiązujące od 01.10.2003 r. do dziś. Także i tu dano możliwość zaprzestania prowadzenia działalności bez wykreślania jej z ewidencji, wymieniając m. in. takie dwie różne podstawy wyrejestrowania się z ubezpieczeń społecznych: "111 - zaprzestanie prowadzenia działalności", "211 - wykreślenie z rejestru, ewidencji lub skreślenie z listy". Zarówno w apelacji, jak i we wcześniej wydanej decyzji w sprawie powoda organ rentowy zignorował zatem treść w/w rozporządzeń i popadł w sprzeczność z nimi. Sąd Okręgowy jednakże nie podzielił opinii, że dopiero z chwilą wykreślenia działalności z ewidencji następuje zaprzestanie prowadzenia działalności. Treść w/w rozporządzeń wyraźnie wskazuje na możliwość zaprzestania wykonywania działalności bez wykreślania jej z ewidencji. Tak więc organ rentowy ignoruje prawo, popadając w sprzeczność nie tylko z nim, ale i z własnym stanowiskiem: Albowiem w piśmie procesowym z dnia [...] Oddział przyznał, że "jest możliwość zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej bez jednoczesnego poinformowania organu ewidencyjnego". Zarzut naruszenia przez Sąd prawa materialnego - art. 13 pkt. 4 ustawy z dnia 13 października 1998 o systemie ubezpieczeń społecznych - jest zatem całkowicie bezpodstawny. [...] Można figurować w ewidencji i jednocześnie nie prowadzić działalności gospodarczej. Wskazuje na to choćby treść orzeczenia Sądu Najwyższego (SN II UKN 692/99 OSNAP 2002/5/124), w którym przychylono się do decyzji ZUS-u o wyłączeniu Józefy S. z ubezpieczenia społecznego z datą wsteczną, mimo że figurowała w ewidencji. Co dziwne, w tej sprawie organ rentowy zajął skrajnie odmienne stanowisko, słusznie podnosząc, że sam wpis do ewidencji nie jest równoznaczny z prowadzeniem działalności gospodarczej. Sąd Najwyższy przychylił się do tego stanowiska, stwierdzając: "Wpis do ewidencji działalności gospodarczej nie jest wystarczającą przesłanką dla przyjęcia faktu prowadzenia działalności ani - w konsekwencji - dla powstania obowiązku ubezpieczenia społecznego". Oraz: "Zarówno wpis, jak i jego wykreślenie nie mają znaczenia prawnego dla bytu przedsiębiorcy, gdyż jego istnienie zależy od prowadzenia działalności gospodarczej". Sam wpis nie jest zatem równoznaczny z wykonywaniem działalności gospodarczej. Błędem więc jest stosowanie definicji działalności gospodarczej do samego wpisu do ewidencji. [...] odpowiedz » ZUS-paranoja [2006-02-02 18:24 80.70.144.*]
To jest po prostu niewyobrazalne. Ciekawa jestem jak dlugo jeszcze? Przeczytalam wyjasnienie, faktycznie moze sie przyda. Ja wciaz *zawieszam dzialalnosc* po sezonie tak jak w poprzednich latach, jak dotad ZUS przyjmuje deklaracje, i co bedzie dalej? nawet nie chce myslec. Ela odpowiedz » Jak się bronić? [2006-04-06 10:40 84.40.129.*]
Poniżej przedstawiam fragment jednego z pism procesowych. PISMO PROCESOWE Wydaną decyzję Oddział oparł na tezie, że: "Skoro działalność nie została wyrejestrowana z ewidencji tzn. nie nastąpiło zaprzestanie jej wykonywania, co oznacza, że nadal istnieje obowiązek ubezpieczeń". Tezę tę oparto na błędnym założeniu, że użyty w art. 13 pkt. 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych wieloznaczny termin "zaprzestanie" ma identyczne znaczenie jak w art. 7e ust. 1 pkt. 1 ustawy z dnia 19 listopada 1999 r. Prawo działalności gospodarczej i oznacza wyłącznie likwidację działalności. W odwołaniu od decyzji ubezpieczony podniósł, że przepisy ustawy z dnia 19 listopada 1999 r. Prawo działalności gospodarczej zaczęły obowiązywać dopiero dwa lata po wejściu w życie ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych i nie powstały w celu określenia znaczenia niezdefiniowanego, wieloznacznego terminu "zaprzestanie", użytego w ustawie, która weszła w życie dokładnie dwa lata wcześniej. Znaczenie wieloznacznych terminów z jednej ustawy nie może być wiążące dla drugiej, jeśli nie zostało to wyraźnie zaznaczone. Ponadto powyższa wykładnia sprzeczna jest z treścią dwóch kolejnych, wydanych na podstawie delegacji ustawowej rozporządzeń (Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 4 grudnia 1998 r., oraz Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 6 sierpnia 2003 r.), które jednoznacznie wskazują na możliwość zaprzestania wykonywania działalności gospodarczej bez jednoczesnego wyrejestrowania z ewidencji. Taką wykładnię podano także na stronie 40 poradnika "Ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne osób prowadzących pozarolniczą działalność i osób z nimi współpracujących" (data aktualizacji 31-03-2006). Stwierdza się tu jednoznacznie: "Wyrejestrowanie z ubezpieczeń a następnie zgłoszenie do nich może następować także w przypadku, gdy zaprzestanie prowadzenia działalności nie skutkuje wyrejestrowaniem działalności w organie ewidencyjnym (ma charakter okresowy)." Na uwagę zasługuje też opublikowana w Monitorze księgowego Nr 006/2006, z dnia 2006-03-20, wykładnia podana przez specjalistę Centrali ZUS, Beatę Pawłowską: "Osoby prowadzące pozarolniczą działalność podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności do dnia zaprzestania wykonywania tej działalności (art. 13 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych). Oznacza to, że jedynie faktyczne zaprzestanie (może być czasowe) prowadzenia działalności powoduje, że płatnik może wyrejestrować swoją działalność z ubezpieczeń na ZUS ZWUA z kodem 111 (zaprzestanie prowadzenia działalności). [...] Aby więc wyrejestrować się z ubezpieczeń społecznych z tytułu prowadzenia działalności, konieczne jest zaprzestanie prowadzenia działalności. Nie jest przy tym wymagane wykreślenie tej działalności z ewidencji w urzędzie gminy". Teza na podstawie, której wydana... odpowiedz » Jak się bronić? c.d. [2006-04-06 10:44 84.40.129.*]
Teza na podstawie, której wydana została decyzja sprzeczna jest więc nie tylko z prawem, ale także z oficjalną wykładnią Centrali ZUS. W ubiegłym roku na mocy ustawy z dnia 1 lipca 2005 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 150, poz. 1248), do ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (Dz. U. z 1998 r. Nr 7, poz. 25, z późn. zm.), w art. 5a. 2, wprowadzono zapis: "Za rozpoczęcie prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej uznaje się także: 1) wznowienie wykonywania pozarolniczej działalności gospodarczej, której prowadzenie okresowo zawieszono". Ustawodawca wprowadzając ten zapis, brał zapewne pod uwagę także ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych. Także i tu jednoznacznie wskazano na możliwość zaprzestania wykonywania działalności, bez wyrejestrowania w organie ewidencyjnym. Na uwagę zasługuje także stanowisko Sądu Najwyższego w tej kwestii, zawarte w sentencji wyroku z dnia 5 maja 2005 r., (III UK 244/04): "Jak wyżej wskazano, nie jest trafny pogląd skarżącego, który ustanie stosunku ubezpieczenia społecznego wiąże z wyrejestrowaniem działalności gospodarczej, a nie z faktem zaprzestania jej wykonywania". Tak więc teza, na której oparto treść decyzji, sprzeczna jest z obowiązującym prawem, oficjalną wykładnią Centrali ZUS, a także z jednoznacznym stanowiskiem Sądu Najwyższego. odpowiedz » Jak się bronić? c.d. [2006-12-03 10:36 83.91.60.*]
zlikwidować molocha http://brovar.atspace.com odpowiedz » Jak się bronić? c.d. [2006-10-23 18:11 83.21.240.*]
Jestem z ZUSem w sporze już w sądzie apelacyjnym.Prowadzę restaurację w okresie sezonu letniego i rozliczam się z U.S. ryczałtem ewidencjonowanym.Spór dotyczy : 1)daty rozpoczęcia działalności -w organie ewidencyjnym podałem datę 1.05 ale działalność udało mi się rozpocząć(z powodu braku pracowników)dopiero 14.06 i tak też opłaciłemskładkę zusowską. 2)we wrześniu zawiesiłem działalność tylko w ZUS,a do U.S. wysyłałem tzw. VAT "ZEROWY" 3)w grudniu, styczniu i w lutym postanowiłem przekonać się czy w miejscowości nadmorskiej liczącej kilkaset mieszkańców jest sens ekonomiczny prowadzić działalność w tym okresie i otwierałem restaurację w weekendy, a składkę na ZUS zapłaciłem proporcjonalną do liczby otwartych dni. Wszelkie deklaracje zusowskie rozpoczynające i zamykające działalność(nawet dziesiątki tych weekendowych) wysłałem. ZUS żąda zapłacenia pełnych składek za okres od 1.05 do 28.02 Kontrola ZUS wykazała jedynie to co jest w dokumentach: róznica w datach rozpoczęcia działalności i brak zawieszenia działalności w U.S.( co nota bene jest nieskuteczne, bo dla skarbówki istnieje tylko termin rozpoczęcie i likwidacja) Sąd rejonowy podzielił moje racje jedynie dotyczące okresu październik, listopad za co naraził się ZUSowi na zarzut obrazy prawa materialnego(stąd apelacja). Jak do tej pory nikt nie wskazał mi konkretnego paragrafu ,który miałbym swoim postępowaniem złamać!!!!! Wydaje się ,że jest to walka na interpretacje kulawego prawa, ale chyba wszelkie nieścisłości powinny być interpretowane na korzyść obywatela? Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Postawa ZUS tłamsi aktywność społeczną . Dotyczy to w szczególności mieszkańców wsi i małych miasteczek, którzy mogliby prowadzić działalność właśnie w weekendy ,kiedy młodzież wraca ze szkół lub chociażby sprzedawać watę cukrową po niedzielnej mszy. NIESTETY -miesięczna składka jest wystarczająco zniechęcająca. Chciałbym tą drogą prosić każdego kto mógłby mi jakoś pomóc w tej walce w sądzie. Być może odbyła się już jakaś sprawa o podobnym charakterze. Być może są orzeczenia korzystne dla podatnika? Z GÓRY DZIĘKUJĘ. odpowiedz » Nie ma co lamentować, [2006-01-27 11:25 999.999.999.*]
Polacy dawali sobie radę za okupacji, komuny to i za tej naszej demokracji też sobie dadzą. Swoją drogą co za dureń wymyślił nazwę tej ustawy. Chyba specjalnie pod (p)osłów, aby nie czytali, no bo jak taka fajna nazwa to i treśc musi być fajna-no nie ?. Kto by tam tyle tego czytał i kto to pojmie. odpowiedz » głupota nie ma granic ! [2006-01-27 17:03 999.999.999.*]
Od sześciu lat czekam na realną składkę ZUS, pozwalającą prowadzić małą sezonową turystyczną firmę rodzinną i głupota w przepisach ZUS pogłębia się coraz bardziej, ja natomiast w każdym roku uważałam,że nic głupszego już nie można wymyślić--a jednak można-- odpowiedz » Co jeszcze wymyślą ...... [2006-01-27 18:25 999.999.999.*]
I bez wątpienia kres głupoty nie nastąpił jeszcze ..... Poseł potrafi odpowiedz » Sezonowa działalnośc gospodarcza [2006-01-27 10:11 999.999.999.*]
Jak to powiedział kiedyś Tygrysek w Kubusiu Puchatku "To jest ABSURDAMINALNE" (miał chyba na mysli podwójnie absurdalne), ale widzieliście cos normalnego w naszej POLSCE ? odpowiedz » Śmiać się czy płakać ...... [2006-01-27 11:11 999.999.999.*]
Nienormalność to polska cecha narodowa. No cóż może bycie nienormalnym to forma współczesnego patriotyzmu ;-) odpowiedz » Moim zdaniem [2006-01-26 15:47 999.999.999.*]
Absurd ten dotyczy nie tylko restauracji, ale wszelkiego typu działalności gospodarczej, która ze względu na swoja specyfikę nie zapewnia stałych i solidnych dochodów w ciągu całegoroku kalendarzowego. Nikt przecież nie musiaby kombinować ani omijaćprzepisów, gdyby wreszcie zamiast absurdalnych minimalnych składek płaconych ZUS-owi, naliczało się je w sposób analogiczny jak w przypadku podatków, tzn. osiągasz przychód - wpacasz określony procent tego przychodu do ZUS. Zarabiasz więcej w sezonie- płacisz więcej. Masz miesiąc słabszy lub bez dochodu - składasz sprawozdanie o braku dochodów lub stracie. Oczywiście z pełnymi tego konsekwencjami - odprowadzisz mniej składek będziesz miał mniejszą emeryturę. Rozwiązanie proste i logiczne. Ale jak zwykle w naszym "kochanym państwie" nie do przyjęcia, bo zawsze znajdą się "mędrki" którzy znajdą mnóstwo irracjonalnych argumentów, aby coś tak absurdalnego jak obecny system nalicznia składek utrzymać lub jeszcze bardziej "uabsurdalnić". Toż właśnie to jest główna przyczyna, o której wszyscy wiedzą, dla której mamy tak ogromną szarą strefę, przy wysokim bezrobociu; niechęć do prowadzenia działalności na własny rachunek przez ludzi młodych, którzy mają pomysły, ale po przeprowadzeniu analizy kosztów prowadzenia firmy dochodzą do wniosku, że lepsza emigracja itp. A wielu przedstawicieli branży turystycznej (w tym ogromna rzesza restauratorów, pilotów wycieczek, przewodników turystycznych itp.) aby móc "jakoś funkcjonować" w "naszym kochanym kraju" także poza sezonem turystycznym "musi sobie jakoś radzić" szukając luk prawnych lub w pełni świadomie, choć nie koniecznie dobrowolnie omijać absurdalne prawo, zasilając szarą strefę conajmniej "od czaasu do czasu". odpowiedz »
|