|
Wątek:
|
Opinie o biurze z Łodzi - Gandalf Travel
|
Autor:
|
Czytelnik IP 212.96.235.*
|
Data wysłania:
|
2015-06-17 11:54
|
Temat:
|
Opinie o biurze z Łodzi - Gandalf Travel
|
Treść:
|
Kilka lat temu byłem w Grecji z tym biurem. Od początku był cyrk:))) Po przyjeździe na miejsce zginął nasz rezydent ( Grzegorzu L. już tam nie pracujesz ale nie zdradzam Twego nazwiska:)) ). Na drugi dzień okazało się , że dzieciaki które były popłakały się i dzwoniły do rodziców do Polski żeby je zabrać do domów. Poprzedni turnus z "zadowolenia" pobił kierowców ( nie wiem dlaczego bo za bardzo to oni nie byli winni tego bur...) . Rezydent po kilku dniach dostał wypowiedzenie ...sms-em :))) Tak na prawdę to nawet nie miał umowy z biurem na tę pracę więc do dziś nie wiem dlaczego wypowiedzenie jeśli nie był zatrudniony:))) Zostaliśmy więc tak na prawdę bez opieki:)) Przychodził załatwiał nam wycieczki choć tam już nie pracował. Kierowcy byli w miarę choć leniwi. Jak wyruszyliśmy w trasę to dowiedzieliśmy się że już od Węgier są upały więc.. nie będziemy korzystać z wc ( tak reklamowane przez biuro) w autokarze bo.. będzie śmierdziało nam. W ramach rekompensaty mieliśmy się zatrzymywać na stacjach paliw:))))) Mimo Adasiu że byłeś fajny to jednak jazda po tyle godzin za kółkiem za Twoich kolegów to lekkie przegięcie. Kierowcy jadą na maxa póki nie padną a tylko zmieniają karty zmienników w czytniku!!!!! Ciekawe jak będzie się tłuczaczył taki kierowca w razie wypadku! Hotele jakie oferowane były wówczas to tylko nazwa hotel bo to były zapomniane przez Boga budy. Grecy próbowali nadrabiać wszystkie wpadki ale biuro powinno się uderzyć w piersi za to dziadostwo:) Do dziś opowiadam każdemu o Waszym biurze:)))))
|