|
Wątek:
|
Najazd niemieckich turystów emerytów na Beskidy
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2006-01-23 15:00
|
Temat:
|
Najazd niemieckich turystów emerytów na Beskidy
|
Treść:
|
Aktualność: W tym sezonie Beskidy odnotowują bardzo dużą liczbę niemieckich turystów emerytów. Niemcy przyjeżdżają pozwiedzać, skorzystać z usług fryzjerów, okulistów i dentystów. Niemieccy goście bardzo sobie chwalą kuligi oraz wieczory w restauracjach i kawiarniach. Nie korzystają z beskidzkich stoków narciarskich.
Piotr Pacholczyk z Pet-Tur, zajmujący się obsługa turystyczną informuje - Mamy prawdziwy najazd zorganizowanych grup niemieckich. Jesienią było aż 14 tys. osób, a na zimę mamy już 5 tys. rezerwacji. To dziesięciokrotnie więcej niż kiedyś.
Pacholczyk wyjaśnia skąd tegoroczne zainteresowanie Beskidami przez Niemców - Kilka miesięcy temu przyjechał szef biura, który zajmuje się organizowaniem wyjazdów dla emerytów z Niemiec. Proponował on wcześniej Niemcom Mazury, Karpacz i polskie morze, a teraz zachwyciły go piramidy w Ustroniu, czyli domy wczasowe w Ustroniu Zawodziu. Pacholczyk dodaje - Właściciele beskidzkich hoteli początkowo byli sceptyczni, bo nie wierzyli, że Niemcy zechcą tu przyjeżdżać. Teraz nawet obniżają ceny, żeby ich zachęcić. Niemcy nie stwarzają problemów, są zdyscyplinowani i dają zarobić.
Emeryci z Niemiec nie jeżdżą na nartach i dlatego nie przeszkadza im przestarzała infrastruktura narciarska w regionie. Przyjeżdżają głównie do Ustronia, ale też do Wisły i Szczyrku. Niemcy chętnie wykupują oferowane wycieczki do Wadowic, Wieliczki, Krakowa i Kalwarii Zebrzydowskiej. Często też korzystają z oferty rehabilitacyjnej beskidzkich ośrodków.
Właściciele ustrońskich lokali są bardzo zadowoleni, gdyż Niemcy dużo czasu spędzają w kawiarniach. - Jeżeli taka grupka siądzie u nas na dwie godziny, to mamy większy obrót niż przez cały dzień - mówią w jednym z lokali.
Zadowoleni są również właściciele sklepów i zakładów fryzjerskich, czy gabinetów dentystycznych. Ilona Pilch, fryzjerka mówi - Są mili, kulturalni, nie chcą żadnych ekstrawagancji.
Z dużej ilości niemieckich turystów zadowoleni są również taksówkarze. Z ich usług często Niemcy korzystają. Taksówkarz z Ustronia Jan Pawlitko przyznaje - Jak pójdą pospacerować do centrum, to później proszą o zawiezienie do hotelu. Ale na napiwki nie ma co liczyć, oszczędni są.
Turysta z Mannheim, Peter Siegert jest zachwycony z wczasów w polskich Beskidach. - Góry są teraz przepiękne, odpoczywam i świetnie się bawię. Za wakacje zaplaciłem 300 euro i się opłaciło.
|