|
|
|
Wątek:
|
Opinie o biurze Barents
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 212.182.109.*
|
|
Data wysłania:
|
2014-09-28 19:57
|
|
Temat:
|
Opinie o biurze Barents
|
|
Treść:
|
Zdecydowanie nie polecam wycieczki do Gruzji i Armeni biura Barents. Głównie ze względu na fatalne warunki noclegowe w obiektach agroturystycznych. Pokoje brudne, z nieprzyjemnym zapachem, zdarzały się myszy i owady w pokojach. Noclegi czesto w pokojach czteroosobowych, choć w ofercie jest mowa o pokojach dwuosobowych, a tylko dla chętnych w pokojach trzy- i czteroosobowych, zdarzały się noclegi w pokoju z jednym małżenskim łóżkiem, w którym musiały nocować dwie obce dla siebie osoby (jednej płci). Jeden nocleg w kwaterze z toaletą w postaci "sławojki", choć w ofercie jest mowa o tym, że wszystkie pokoje są wyposażone w łazienki o standardzie europejksim. Łazienki czesto piętro niżej, ale z zewnętrznymi schodami, stąd konieczność spaceru przez podwórko, by dostać się do łazienki. Co w nocy przy temperaturze kilkanascie stopni, nie należało do przyjemności. Niektóre noclegi we wsiach, które swym wyglądem przygnębiały równie mocno, jak same kwatery. Pilot młody chłopak, uczynny, dośc dobry organizator, ale słabo przygotowany merytorycznie. Przekazywał bardzo skape informacje na temat obiektów zwiedzanych. Ogłnie nie polecam. Wycieczka droga - 6 tys złotych, a warunki noclegowe w obiektach agroturystycznych o dramatycznie niskim standardzie .
|
Odpowiedzi:
 Opinie o biurze Barents [2017-08-28 09:42 159.205.86.*]
Właśnie wróciłem (zadowolony) z trekingu po Swanetii z Barentsem. Faktycznie, "agroturystyki" w praktycznie odciętych od świata swańskich wsiach, jakby żywcem wyjętych ze średniowiecza, to nie to samo, co przygotowanie "pod Niemców" agroturystyki na Mazurach. Oferują w większości standard w okolicy "akceptowalnego minimum", czasami poniżej. Zdarzają się atrakcje typu, "sławojka" (raz), nocleg w koedukacyjnym, ośmioosobowym pokoju (raz), no i praktycznie codziennie kolejka do jedynej łazienki, w której woda dostarczana z pobliskiego strumyka ledwo ciecze ;). Ale po prostu, tylko taki standard jest tam dostępny, innego nie ma. Do Barentsa można mieć jedynie pretensje o brak rzetelnej, a nie owijanej w bawełnę i sączonej między wierszami, informacji. Z resztą, o wiele bardziej od standardu noclegów zaskoczył mnie, mięsożercę, standard wyżywienia - praktycznie wegetariański ;). Ale to wszystko pikuś, bo góry przepiękne, i mimo pewnych niedogodności, naprawdę warte przejścia i doświadczenia na własnej skórze, w taki właśnie sposób, wraz z całą rzeczywistością dookoła. odpowiedz »
|
