|
Wątek:
|
Czechy: wypadek polskiego autokaru jadącego do Austrii
|
Autor:
|
Czytelnik IP 92.40.211.*
|
Data wysłania:
|
2014-08-30 15:42
|
Temat:
|
Autokar
|
Treść:
|
Witam. Parę dni temu miałem "przyjemność" skorzystania z przewoznika SINDBADi więcej nie będę miał. Załoga niekompetentna,a pilot był chamski w stosunku do pasażerów i odniosłem wrażenie że był na speedzie,z resztą nie tylko ja. Co do niekompetencji. W Calais przed odprawą paszportową zajechaliśmy pod samoobsługowe dystrybutory paliwa. W pobliżu każdy z pasażerów zauważył grupę podejrzanych,ciemnoskórych mężczyzn. Wiemy wszyscy po co tam stoją. Sam naocznym świadkiem nie jestem ale pasażerowie zaczęli mówić że jeden z nich prawdopodobnie wsiadł do autokaru,a dokładniej do luku bagażowego. Już przy odprawie paszportowej mijając kierowce,pilot gdzieś zaginą,poinformowałem o całym zajściu. Ten tylko z niedowierzaniem rzekł "naprawdę?". Jak się okazało już na Victoria Coach Station. Faktycznie mieliśmy pasażera na gapę. Dwie godzinny czekania Nie wspomniałem o ponad dwu godzinnym opóznieniu przy starcie z Słubic. Razem ponad cztery godziny spóznienia+ fakt czarnego w luku bagażowym + niekompetencja załogi= nigdy więcej SINDBADem. Znajomym też odradzam.
PS: Złożyłem reklamacje pocztą elektroniczną.Odpowiedzieli bym reklamocję składał według procedury,która jest zawarta w regulaminie. Czyli polecony na adres podany na bilecie,do 30 dni czekać na odpowiedz itd itp PS 2: Jeżeli czyta to ktoś z tej podróży proszę o kontakt. Wystarczy że skomentujesz ten wątek
|