|
Wątek:
|
Vis, wyspa dla leniwych
|
Autor:
|
Czytelnik IP 178.37.162.*
|
Data wysłania:
|
2014-08-21 19:42
|
Temat:
|
Vis, wyspa dla leniwych
|
Treść:
|
Chcemy podzielić się opinią nt wyjazdu zorganizowanego prze biuro Rainbow Tours. Przestrzegamy przed skorzystaniem z tej oferty, gdyż biuro całkowicie nie wywiązało się z warunków umowy. Uczestniczyliśmy w wycieczce Vis, wyspa dla leniwych na początku lipca, niestety wyjazd okazał się porażką organizacyjną. Na miejscu w Komizy okazało się, że nie ma dla grupy zarezerwowanych noclegów (potem dowiedzieliśmy się, że noclegi nie były zarezerwowane w żadnym z hoteli, w których mieliśmy spać) i zamiast 4 dni wypoczynku, które gwarantowała umowa, mieliśmy na wyspie Vis tylko 2 dni plażownia. Wyjazd stał się typowym objazdem, spaliśmy w 5 hotelach w ciągu 7 dni. Większość wycieczki krążyliśmy między lądem a wyspami i mnóstwo czasu traciliśmy na przeprawy promowe. Przykładowy plan dnia: pobudka wcześnie rano, godz. 6:00 śniadanie, przejazd do portu, przeprawa promowa, przez ok. 2 godz. zwiedzanie miasta, znowu ponad dwugodzinna przeprawa promowa na inna wyspę, tylko po to aby spędzić tam noc, bo jak dopływaliśmy na miejsce był wieczór i mowy nie było o plażowaniu czy zwiedzaniu miasta. Gdy pytaliśmy pilotkę gdzie będziemy nocować następnego dnia, nie potrafiła powiedzieć, bo noclegi organizowała z dnia na dzień. Standard hoteli różny - od wystroju pokoju sprzed 25 lat po współczesny, ale z grzybem w łazience. Stare meble, brudna wykładzina... Pokoje w większości bez balkonów (choć w ofercie była informacja, że każdy pokój ma balkon), a o widoku na morze można było tylko pomarzyć. W jednym z hoteli okno było popsute i nie można było go otworzyć, a klimatyzacji brak… Jedzenie również różne, bywało smaczne, dobre mięsa, ale baznadziejne ryby. Zdarzyło się, że owoce i warzywa były zepsute lub serwowano zupki z proszku. Pani pilot brak profesjonalizmu, opryskliwa, nie była zainteresowana uwagami turystów nt. standardu pokoi czy zmian programowych. Do końca wyjazdu nie raczyła wytłumaczyć całego zamieszania, słowo przepraszam też nie padło. Do tego miała małą wiedzę o Chorwacji. W przedostatni dzień organizator chciał zaoszczędzić pieniądze i zamiast przeprawy promowej zafundował nam trzygodzinny rejs na wyspę Korcula małą łodzią, na której potwornie kołysało. Część uczestników miała chorobę morską i bardzo źle znieśli tą przeprawę. Oczywiście nikt z organizatorów nie uprzedził o tym, że będzie taki rejs i osoby te nie mogły w żaden sposób zabezpieczyć się przed chorobą morską. Założenie programowe przedstawione w katalogu bardzo dobre, ale nie zostało zrealizowane. Program uległ całkowitej zmianie, organizator nie wywiązał się z warunków umowy.
|