|
Wątek:
|
Bydgoszcz lotnisko ma, ale nie ma jak na nie dojechać
|
Autor:
|
Czytelnik IP 86.138.51.*
|
Data wysłania:
|
2008-04-17 21:52
|
Temat:
|
porazka
|
Treść:
|
witam.w lutym polska, bydgoszcz pozegnala mnie nie mile.na lotnisko chcialam dostac sie z torunia.pojechalam pociagiem do bydgoszczy glownej.tam nikt nie wiedzial jak dostac sie na lotnisko.pytalam w kazdej kasie, informacji, sklepie, nic.pozniej zapytalam sie kierowcy autobusu,ten poinformowal mnie ze 54 dojade do jakiegos ronda jagiellono-gdzie to jest?nie znam miasta -potem tam przesiadam sie na 80 na lotnisko. ok wsiadlam w 54,z pomoca mieszkancow wysiadlam na rondzie.patrze a tam nie ma na przystanku lini 80.co teraz.kierowca zapomnial wspomniec o malym szczegole-ze 80 jedzie z calkiem innego przystanku.od ludzi dowiedzialam sie ze musze przejsc przez jakies tunele, a znajde przystanek na 80.o boze. po 20 min znalazlam przystanek z linia 80. sprawdzilam odjazdy, kilka minut wczesniej odechal ten autobus , kolejny za ok 30 mi, wiec czekam, czekam. patrze jedzie, wsiadam kupuje bilet. postawilam bagaze z boku.a na nastepnym przystanku kanary, daje bilet. po chwili przypatrywania sie ich mijemu bagazowi, oznajmili ze musze zaplacic kare za bagaz, bo jest za duzy.o boze.wymiezyli, go.powiedzcie skad moglam wiedziec ze w autobusie na port lotniczy kupuje sie dodatkowo bile. dokupila, ale nie dali mi skasowac, byla klotnia.gdy dojechalm na lotnisko, nie wypuscili mnie z autobusu- a ja sie spieszylam na lotnisko.chciali kase, ja polskich juz nie mialam, powiedzieli ok, moze byc w innej walucie. .....itd...itdpoprostu kicha z tym dojazdem
|