|
Wątek:
|
Hotel Velaves we Władysławowie: plac budowy zamiast wypoczyn
|
Autor:
|
Czytelnik IP 188.147.53.*
|
Data wysłania:
|
2014-07-12 09:35
|
Temat:
|
Władysławowo: Hotel Velaves to kpina!!
|
Treść:
|
1. Brak rzeczy spójnych ze stroną - brak placu zabaw - brak czegokolwiek dla dzieci przy basenie ( to co tam było stanowiło tylko zagrożenie ) zdjęcia w załączniku - brak placu zabaw - bałagan (mało powiedziane) przy basenie, część rzeczy przy basenie (typu leżaki) zostały rozłożone w ostatni dzień pobytu, przez cały tydzień pełno kartonów styropianu i śmieci i tak nie było to nic spójnego z tym co Państwo pokazują na stronie - brak namiotu na plaży i baru - brak stoliczków przed hotelem - brak parkingu, rudera i to jeszcze płatna 2. Pokój - brak sprzątaczek, młode dziewczyny z łapanki - wszedł do niego ktoś dopiero w trzeci dzień po pobycie we wtorek - notoryczny brak papieru toaletowego, trzeba było to zgłaszać w recepcji - brak ręczników - przez tydzień pobytu odkurzane było dwa raz - sprzątnięcie to było tylko umycie zlewu, toalety i wanny - nie pościelone łóżka, nieogarniete nic - nieumyty balkon o szybach nie wspomnę - naczynia z drink baru nie wynoszone, o śmieciach trzeba było za każdym razem przypominać - zostawianie płynów które mogły zagrażać małym dzieciom 3. Drink Bar - zamknięty na czas pobytu NIVEA - ciągły brak kucharza jak można zamówić nic z karty jak nic nie było dostępne , nie było karty - brak zaopatrzenia, brak lodów ciasta itp. - brak mięty - brak osób które mogłyby coś podać 4. Jedzenie - jedzenie nie było na bieżąco dokładane,ciągle były notoryczne braki, wiecznie nic nie było - dla dzieci zupy pierwszy dzień żurek flaki, kolejny cebulowa i barszcz, meksykańska i warzywna na ostro - na śniadania na ciepło zawsze jajecznica + fasolka + pieczarki, kolejny dzień jajecznica + pomidory z czosnkiem + biała kiełbasa, płatki jakieś stare i podróby - wiecznie nie było chleba i wędliny tzn. mielonek bo wędliną nie można tego nazwać - dopiero w ostatnie dni pojawiły się chusteczki, cały czas było trzeba o nie prosić - do picia woda lub woda z cytryną rarytasem był sok z grejpfruta lub woda z rozcieńczonym sokiem 5. Obsługa - niemiła ale ze względu na to że każdy do nich chodził ! akurat Panią w recepcji to się nie dziwie. - Managera nie było, cały czas!!!! nie był dostępny nawet podczas awantur w recepcji (gdzie się ukrywał) nie potrafił wyjść wspomóc koleżanki chociażby w przepraszaniu. - kelnerki bramani dramat jak na koloni, nie przeszkolenie z podstaw obsługi klienta Savoir-vivre - brak jakiejkolwiek osoby z którą można by było wyjaśnić tą sytuację
|