|
Wątek:
|
Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 93.220.37.*
|
Data wysłania:
|
2014-05-02 12:01
|
Temat:
|
Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze?
|
Treść:
|
Hotel na zadupiu, w ktorym okradziono uczestnikow wycieczki, oddalony od najblizszej stacji metra 35 minut autokarem plus ok.18 stacji trzeba bylo przejechac metrem, zeby sie dostac do centrum. Caly dzien glodowka! Na sniadanie rogalik lub jeden plaster sera i szynki. O 20 kolacja. Kolacje mielismy w takiej restauracji ( czemu nie hotelu?), gdzie na sam widok obrusu chcialo sie wymiotowac. Niestety nie mialam czym. Zaplacilismy m.in. za przewodnika - bezczelne babsko! Dostalismy radyjka, przez ktore niby mielismy slyszec co mowi przewodnik zamiast tego slyszelismy tylko pisk! Placilismy tez za wstep do niektorych obiektow. Nigdzie nie bylismy, gdzie trzeba bylo placic poza jedna cerkwia, gdzie przypuszczam wstep kosztowal jakies max. 5 euro, ale na ten cel zebrali po 55 euro Ulubiony temat przewodnika (Anna Wojtczak) to sikanie. Zenujace. Czulam sie jak w przedszkolu. Najwidoczniej Pani Ania zatrzymala sie na tym poziomie rozwoju. Cala wycieczka beznadziejnie zorganizowana jakby na totalnym spontanie przewodniczka ja wymyslala, a wiekszosc uczestnikow byla wieku 50 plus i calodniowe piesze wycieczki bardzo meczyly stopy, ktore byly potem strasznie obolale i opuchniete. Duzo sie na chodzilismy, ale i tak prawie nic w Rzymie nie widzielismy. Nie polecam nikomu! Wszystko zorganizowane ''byle taniej'',a my uczestnicy wcale malo nie zaplacilismy. Wiecej noclegow mielismy w autokarze niz w hotelu. Na koniec jeszcze zwiedzalismy Rzym w deszczu zamiast isc do jakiegos ciekawego muzeum. Nastepnego dnia moglismy wszystkie najwazniejsze obiekty zwiedzic autobusem widokowym.Pojechalam, zeby odpoczac wrocilam bardziej zmeczona. Pani przewodnik byla bardzo niegrzeczna, odzywki ponizej poziomu. Nigdy wiecej z Almatur Czestochowa nie pojade.
|