|
Wątek:
|
Wszystko drożeje, wakacje nad polskim morzem też!
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.21.74.*
|
Data wysłania:
|
2008-04-07 18:03
|
Temat:
|
morze debilu nie moze
|
Treść:
|
inbecylu bez szkoly nigdzie na swiecie nie znajdziesz poki po 40 zl/os i nie dziw sie ze wspolnym kiblem za takie grosze nikt ci nie da porzanych warunkow ,trza bylo do szkoly chodzic moze byloby cie stac na porzadny pokoj tumanie.
|
Odpowiedzi:
morze debilu nie moze [2011-07-08 18:34 188.146.48.*]
a wiesz jak się robi sałatkę z buraka ; mianowicie do twojego domu wczasowego trzeba wrzucić granat .Wyjdzie najlepsza sałatka buraczana. odpowiedz » morze debilu nie moze [2008-07-31 00:10 84.234.63.*]
Jak przeczytałem odpowiedż,"rozjuszonego byka"z nad polskiego morza ,pełnego nienawiści i ubliżaniu innym, to mnie krew zalewa ,jak taki człowiek może przyjmować wczasowiczów w swoim "super domu".Z Ciebie jest tuman do potęgi n-tej. Nie daj Boże ,żebym kiedyś u Ciebie mieszkał.Całkowicie popieram post kolegi[koleżanki].Eldorado dla takich debili, bardzo szybko się skończy odpowiedz » 40zl * 4y osoby na rodzine = 160 zl (tj. 48 euro). [2008-06-30 10:19 85.168.138.*]
Zakladajac, ze osobo/noc po 40 zl. Srednio: 50 euro/na rodzine. (podaje przyklad: w tym roku spedzimy urlop w Chorwacji z przyjaciolmi (apartament na 7 osob: 115 euro). Na nasza rodzine 4 osobowa wyniesie to 500 euro (na tydzien). . Tyle samo zaplaca nasi znajomi za tydzien w Zakopanem (ze sniadaniem, tez na 4y osoby). Dom w ktorym wynajmujemy mieszkanie, tuz nad woda (schodami w dol, pare metrow doslownie). Pogoda na 100%. Nie zarzucam nikomu, ze polski Baltyk to nie Adriatyk. To niczyja wina. Ale moze dobrze byloby nie grzeszyc pycha starac sie jakos "przyciagnac" klienta w dobie obecnej konkurencji (tanie linie lotnicze, ...). Jedno jest pewne, ze polski handlowiec skromnoscia nie grzeszy. Z gory obrazony na potencjalnego klienta. Czesto grzecznosc, dbanie o klienta uchodzi za "sluzalstwo", hanbe, wstyd, w podtekscie: ze nikt mu "laski nie robi". A tymczasem, kazdy oczekuje na mily gest; klient tez sie czuje "wazniejszy", jezeli daje mu sie do zrozumienia, ze dobrze zrobil, ze wlasnie tu przyjechal, ten a nie inny hotel/pensjonat wybral...Uczylam sie we Francji w centrum ksztalcenia "mlodych hotelarzy", cala formacja nazywala sie "technique d'accueil"... (technika przyjecia). Nie kazdemu to sie podobalo. Jeden z uczestnikow wyszedl twierdzac, ze nie bedzie niczyim sluga. Sadze, ze gdyby tam byli polscy hotelarze, to chyba wiekszosc z nich wyszlaby. U nas w kraju, czesto traktuje sie turyste, goscia hotelowego jak "zlo konieczne", bo trzeba z czegos zyc, ale juz cala sfera uslug w jego kierunku skierowana, uchodzi za cos ponizajacego. Dobrze byloby jechac po nauki do krajow arabskich, Turcji, ... zeby spotkac sie tym, co tak bardzo ujmuje kazdego !!! turyste... obsluga,... dbanie o klienta... ktory czuje sie w danym momencie - bardzo bardzo waznym... Roznie to moze kazdy z nas interpretowa, niemniej jednak, ... jezeli Francuzi lubia tam podrozowac, to te cechy rowniez podkreslaja (poza tanimi cenanmi, pogoda etc... ). Polacy slyna z goscinnosci, to pewne. Dobrze byloby sie zastanowic, czy ta cecha dotyczy rowniez klienta, ... gdy spotyka sie on z urzedniczka w hotelu / pensjonacie, kelnerka w restauracji.... do ktorej ten "biznes" nie nalezy, .... Moze dobre byloby zadbac o odpowiednia formacje personelu, ale i rowniez odpowiednia zaplate za ich prace, a nie za 600-800 zlotych (taka pensje dostawaly panie kelnerki w restauracji przygranicznej (zachodniej), gdzie sie zawsze zatrzymujemy, jadac do Polski. Przyczyny sa zawsze wielorakie... Marketing to zlozona sprawa, .. jedni koncza w tym kierunku studia, inni przejmuja to "z mlekiem matki". ... À voir... odpowiedz »
|