|
Wątek:
|
Prawdziwe opinie o biurze Triada
|
Autor:
|
Czytelnik IP 87.205.176.*
|
Data wysłania:
|
2008-03-22 21:55
|
Temat:
|
chalkidiki - obóz. nigdy, nigdy triada.
|
Treść:
|
Wybacz, jeśli się mylę, ale po Twojej wypowiedzi wnioskuję, że faktycznie jesteś bardzo rozpieszczona. Słone kotlety to problem? Taki, że trzeba od razu zmieniac biuro podróży, żałowac, że się pojechało i odradzac wyjazdu innym? Piszesz, że droga na plażę była nie do zniesienia. Dlaczego nie opisałaś, jak było na samej plaży? To chyba bardziej interesuje przeciętnego turystę. Byłam na wielu obozach - na jednym z nich przeszkadzało mi np. to, że do morza, w którym mieliśmy się w założeniu kąpac, tuż obok poprowadzona była rura z której wlewały się ścieki. Nie pasowało mi to, fakt. Jedzenie było niezbyt dobre, ale i tak wspominam ten obóz świetnie, bawiłam się fantastycznie pomimo tego, że przy hotelu nie było basenu a do plaży trzeba było przejsc więcej niż 2 km. Jeśli miałaś wątpliwosci co do informacji podanych w katalogu ( w porównaniu z tymi z internetu), mogłaś zapytac o wszystko w biurze. Zresztą, co za różnica, czy jesteś w pokoju z 4 czy z 7 osobami? Wszystko zależy od tego, KTO jest z Tobą w pokoju. Z tym biuro nie ma nic wspólnego, przecież nie można przewidziec, kto pojedzie na obóz i czy charaktery współlokatorów się zgrają. Poza tym, w pokoju się myje i śpi, przez 2 tygodnie za się da jakos wytrzymac. Co do tego lekarza, to fakt, współczuję, ale jadąc na wakacje należy się spodziewac opóźnień itp. A z tymi kolanami... Skoro biegłaś, wcześniej narzekając na kolana, to przecież dałaś kobiecie pretekst do takiego komentarza. Reszty nie chce mi się komentowac, po prostu Twoja wypowiedź przekonała mnie do tego, żeby się tam kiedyś wybrac. :)
|
Odpowiedzi:
chalkidiki - obóz. nigdy, nigdy triada. [2008-07-22 12:28 83.6.41.*]
to mi śmierdzi wpisem kogoś odpowiedzialnego za ten cały szajs. Też byłam na Chalkidiki, opis koleżanki zgadza sie w 100%. Dodam jeszcze, ze do 14 osobowego busa wchodziło od 20 do 30 osób (darmowy transfer na plażę). Oprócz tego nie dajcie się zmylić tekstem "600m do miasta z licznymi sklepikami z greckimi pamiątkami". Rzeczywiście, jest to odległość 600m, ale Paliouri (ta własnie miejscowość) to zwykła WIEś. do marketu idzie sie 10 minut, a na "rynek" z 3 restauracjami odstraszającymi pustkami- 15, 20 minut. Jeżeli natomiast masz ochotę wybrać się do prawdziwego miasta, Pefkohori (ok 15 minut busem) korzystasz z łaski szefa hotelu, który może cię tam zawieżć za 2,8 euro w ciągu dnia i 3,5 euro taryfą wieczorną (po kolacji, w takim samym ścisku jak na plażę). jedzenie? 3 razy nie załapałam sie na mięso na obiad, bo stałam jako ostatnia w kolejce. na temat jakości i smaku jedzenia sie nie wypowiem, są gusta i guściki. (Czyli jak ktoś lubi rozgotowany makaron ze skrawkami parówki to gorąco polecam). mozna by tak bez konca, ale po co psuc opinie triadzie, nieprawdaż? odpowiedz » chalkidiki - obóz. nigdy, nigdy triada. [2009-01-25 17:43 62.21.70.*]
OO popieram,widze że osoba która to pisała była na tym samym obozie co ja ;) dowiem sie kto to ?? prosze o kontakt na rudek_12@wp.pl tak tak nie dajcie się zwiesc do sklepu trzeba poginac pieszo pamiątki noo hmm miasteczka z pamiątkami jedynie busem mozna bylo jechac i to moze z 3 4 razy w ciagu calego obozu ... warunki tez nie za super fajne,ja np dostalam pokoj opiekunów,bez klimatyzacji w jakiejs ciemnej piwnicy bez ciepłej wody odpowiedz »
|