|
Wątek:
|
Niedouczeni prascy przewodnicy szkodzą miastu?
|
Autor:
|
Czytelnik IP 188.64.32.*
|
Data wysłania:
|
2013-12-03 21:27
|
Temat:
|
Każdy może być przewodnikiem?
|
Treść:
|
Wszystko fajnie, ja też jestem za tym, żeby pilotowali i oprowadzali kompetentni ludzie. Tylko pytanie, czy państwowy certyfikat jest gwarancją jakości. Do egzaminu można się przygotować i bez większych problemów go zdać. Tylko że na egzaminie nie sprawdzi się podejścia przyszłych pilotów do zawodu. A znam przypadki osób, które pilotami chciały być, "bo nie dość, że się świat zwiedza, to jeszcze Ci za to płacą". Wszystko jest ok, o ile pilot ma wiedzę i troszczy się o grupę. Gorzej, gdy myśli głównie o tym, jak się od turystów uwolnić. O takich przypadkach właśnie piszę. Ale ich zweryfikuje rynek... Nie rozumiem jednak krzyków, że przyjdą "nieuki i kombinatorzy" i będą oprowadzać turystów. To, że ktoś nie robi kursu na przewodnika wcale nie oznacza, że jest nieukiem i kombinatorem. Chciałam zrobić kurs przewodnika terenowego po moim województwie. Dwa lata pod rząd sprawdzałam, gdzie są organizowane - i nigdy u mnie, w trzecim co do wielkości mieście w województwie. Nie miałam czasu ani możliwości, żeby na nie dojeżdżać tydzień w tydzień przez ponad rok. Pomijam już kwestię kosztów... No i najważniejsza sprawa: oprowadzać chciałam po moim mieście i okolicach, na drugi koniec województwa pchać się nie zamierzałam. Zrezygnowałam więc z kursu i pozostałam przy uprawnieniach pilota, a dokształcam się sama. W moim mieście propozycji oprowadzania nie ma tyle, by kurs się zwrócił chociaż po roku.
|