|
|
|
Wątek:
|
sianożęty
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 178.37.27.*
|
|
Data wysłania:
|
2013-08-11 21:59
|
|
Temat:
|
sianożęty - nemo
|
|
Treść:
|
ja również z rodzinką wróciłam z nemo właśnie i koniec końcem jesteśmy zadowoleni z wczasów. Domek faktycznie nie pierwszej młodości (jak padało ciut kapało-na szczęście pogoda nam sprzyjała), metraż mały, okna częściowo pozabijane;), ale słuchajcie łóżka z mega wygodnymi materacami ( spało nam się super!!!), czystą łazienką (fakt trochę małą!) i małym tarasikiem (dzięki niemu mieliśmy extra metraż).... Jeśli chodzi o plac zabaw, no cóż raczej go nie ma, ale są miłe animatorki, w pn jest cyrk dla dzieciaków, jest boisko do sitaki, badmintona można pograć, no i w sumie większość czasu i tak spędza się na plaży ...
Jeśli chodzi o jedzenie - nie wierzę jeśli ktoś z wczasowiczów chodził głodny ... jedzenia jest dużo i jeśli zupy nie podejdą - można zjeść coś innego ... jest szwedzki stół z sałatkami, wędlinami, serami, zawsze są owoce, dla dzieci serki... mnie osobiście zupy nie smakowały, ale było inne smaczne jedzenie, więc głodny człowiek nie chodził... kelnerki miłe, ogólnie obsługa pomocna, miła ;) ;)
na pewno Nemo to nie hotel pięciogwiazdkowy, ale personel przyjemny, do plaży na pewno nie 150 metrów, ale spacerkiem około 4 minut. Plaża szeroka, może bezpieczne, długo dość płytko, i co najważniejsze o każdej porze znajdzie się miejsce na niej, by się rozbić nie zasypując sąsiada i nie depcząc mu po głowie, jak to ma miejsce np. w Darłówku czy Łebie ...a i z Nemo blisko na dmuchańce (praktycznie na placu za 4,5 złotego przeszło 20 minut)... ja polecam Nemo, na prawdę przyjemny pobyt rodzinny za niewygórowane pieniądze...
P.S. A odkąd wróciliśmy nic nie słyszę od mojej sześcioletniej córy, jak tylko to co znowu pojedziemy do Nemo??? - to chyba pozytywna rekomendacja.... pozdrawiam i życzę udanego urlopu wczasowiczom ;)
|
Odpowiedzi:
 sianożęty - nemo [2013-08-29 07:44 83.20.81.*]
A nam się bardzo podobało. Razem z rodziną byliśmy w Nemo na początku sierpnia. I ludzie! Opamiętajcie się. Za takie pieniądze nie wiem czego oczekiwaliście? Marine w Kołobrzegu parę kilometrów dalej :) Obsługa super!!! Bardzo pozytywni, młodzi ludzie zawsze służący pomocą. Jedzenia pod dostatkiem i do wyboru do koloru. Nasze dziecko miało więcej niż 4 lata i na obiadach przysługiwało mu menu dla dorosłych. Ale nikt nie robił problemu żeby wymienić jedzenie na porcję dziecinną. Sporo darmowych atrakcji- basen, cyrk, ognisko, animacje dla dzieci. Dodatkowo, kiedy nie było pogody ludzie z recepcji zorganizowali projekcję bajek żeby jakoś zająć czas dzieciom. Ogromny plus za darmowy dostęp do internetu na terenie całego ośrodka oraz bezpłatną możliwość wypożyczenia leżaków i parawanów na recepcji. Co do stanu ośrodka to razem z mężem słyszeliśmy, że to pierwszy rok jego działalności pod tym właścicielem i ma odbyć się tam remont. Chociaż mimo to uważam, że za tą cenę nie ma co narzekać. Czysto, schludnie- czego więcej chcieć :) Życzę powodzenia i siły w zmaganiach z "wiecznie niezadowolonymi klientami". Pozdrawiam M. odpowiedz »
sianożęty - nemo [2013-08-28 21:56 83.20.81.*]
Witam,
również bylam z rodziną w Ośrodku Nemo i na pewno nie mamy na co narzekać! Mieliśmy bardzo przytulny pokój z balkonem. Mój syn chodził na animacje, które były prowadzone przez bardzo sympatyczne animatorki. Pogodę mieliśmy świetną, więc prawie cały czas siedzieliśmy nad morzem, bo po to w końcu przyjechaliśmy nad polskie morze po prawie 6letniej przerwie. Plaża mało zaludniona, wszędzie ratownicy.
Co do jedzenia, nam bardzo smakowało i nie uwierzę, że ktoś chodził głodny bo jedzenia było ful!!! Wiem jedno wszystkim się nie dogodzi i wychodzi na to, że to czysta prawda! Ja polecam ten Ośrodek dla wszystkich tych, którzy za małe pieniądze chcą spędzić miło wolny czas. odpowiedz » sianożęty - nemo [2013-08-20 17:03 31.175.163.*]
No cóż a moja 10 letnia córa nawet słyszyć o Nemo nie chce!!! Wróciliśmy z Nemo i jestem zniesmaczona a co gorsza czuję się oszukana przez wlaścicieli ośrodka. Wspaniała strona kusi ofertą a na miejscu, zmęczony podróżą człowiek zamiast kurczaka dostaje coś w rodzaju psiego gryzaka na obiad. Fuj, paskudztwo nie do zjedzenia. Zupy z proszku, rosół z kostek,do drugiego dania biała kapucha grubo poszatkowana, ziemniaki podgrzewane na zjełczałym tłuszczu. sama widziałam matki,które prosiły o rozmowę z szefem kuchni bo obiadu zjeść się nie dało. Moja rodzina najzwyczajniej nie dojadała, jechaliśmy wieczorkiem do Kołobrzega na rybkę w Tawernie Pacyfic na ul. Portowej- polecam!
Wszystkim wypoczywającym w NEMO życzę cierpliwości i ładnej pogody, bo jak leje to w ośrodku nie ma co robić i siedzieć nieprzyjemnie. Jedyną atrkcją był godzinny cyrk "Heca" w poniedziałkowe popołudnie,ale to już zasługa grupy cyrkowej. odpowiedz »
|
