|
Wątek:
|
Ponad połowa turystów nie korzysta z biur podróży
|
Autor:
|
Czytelnik IP 193.239.83.*
|
Data wysłania:
|
2013-08-05 19:48
|
Temat:
|
Technologie zastąpią biura podróży?
|
Treść:
|
W październiku lecę do NYC z rodziną co oczywiście wiąże się z koniecznością kupna biletów. Nigdy nie kupuję na portalach w rodzaju kayak, skyscanner, etc. Używam ich jedynie do porównania cen. Rytualnie najtańsze okazało się być Air France. Żona uparła się aby dowiedzieć się ile zapłacimy za to połączenie i agenta obsługującego jej firmę. Zadzwoniła. Okazało się, że zaproponowano mi cenę ze strony AF + 90zł prowizji od osoby. Podaj mi choć jeden rozsądny argument dla którego miałbym kupić te bilety u agenta i zapłacić minimum 360zł prowizji. No może odrobinę mniej, bo AF też pobiera opłatę rezerwacyjną 20zł od osoby. Przelew? Owszem dawali. 7 dniowy. I co z tego skoro na stronie AF płacę kartą kredytową i płatność mam odroczoną o ok. 50 dni? Jaka jest dla mnie wartość dodana rezerwacji u agenta poza zasileniem jego portfela? Ja nie jestem filantropem, podobnie jak ten agent.
|