|
|
|
Wątek:
|
GTI Travel Poland bankrutuje
|
|
Autor:
|
Czytelnik IP 89.25.243.*
|
|
Data wysłania:
|
2013-06-04 20:20
|
|
Temat:
|
Bankructwo GTI
|
|
Treść:
|
Pogrom idzie z Niemiec. W Niemczech ruch turystyczny spadł o 70%. W Polsce jedynie 60%. Jednak skala obrotów na rynku niemieckim do polskiego rynku turystycznego to żadne porównanie, żadna skala. Dlatego rynek niemiecki jest obecnie najbardziej zagrożony, a w szczególności grupa TUI działająca na wielu rynkach turystycznych. Dlatego jedynym rozwiązaniem na rynku turystycznym jest koncentracja sił i kierunków. Małym organizatorom turystyki proponuję konsolidację pod względem hoteli, transportu i znaczne zmniejszenie ekspansji. Duże marki turystyczne nie mają za bardzo wyjścia. Obroty są na tyle duże w stosunku do gwarancji turystycznej, że pozostaje tylko maksymalne cięcie kierunków nierentownych lub ogłoszenie upadłości. W tym roku żniwa będą mieć polskie ośrodki nad morzem, Węgry i Chorwacja na dojazd własny. Egipt, Turcja, Tunezja - zbyt duże ryzyko związane z brakiem stabilizacji politycznej i bezpieczeństwa. Pozostają nam tanie w tym roku Włochy (ruch turystyczny we Włoszech zmniejszył się o 40%) oraz tania i gościnna Hiszpania, w szczególności Costa Brava. Co pozostaje jeszcze? Wydać katalog zimowy lub egzotyczny i czekać na lepsze czasy. Według przeprowadzonej nieoficjalnej ankiety na 1000 pytanych osób, tylko 8 osób zadeklarowało wyjazd na wakacje. Co to oznacza 36 mln x 8/1000 = 288.000 potencjalnych klientów jadących na wakacje lub wczasy. Ponad 20 krotna liczba ankietowanych potwierdziła, że na własną rękę korzysta z tanich linii lotniczych i stara się zorganizować krótkie pobyty weekendowe i wakacyjne w oparciu o rezerwację u znajomych lub hoteli z ostatniej chwili przez internet. Biura podróży w obecnych czasach powinny znacznie zmienić swój charakter działalności. Jeszcze nie jest za późno na drobne korekty działalności, aby znaleźć się w nowej sytuacji ekonomicznej na rynku turystycznym. DC.
|
