ITAKA- proszę o opinie!
Tematyka:
ITAKA, opinia
Witam, wczoraj wróciliśmy z wycieczki "2 kontynenty" Brazylia - Wyspy Zielonego Przylądka.
Pomijam standard pokoi, faktycznie spodziewaliśmy się czegoś więcej, ale to nie było w naszym wyjeździe najistotniejsze. Jedzenie i brazylijska obsługa idealne, bez zastrzeżen, natomiast beznadziejność, organizacji biura Itaka oraz wyjątkowa bezczelność i cwaniactwo rezydentki Tatiany Cichockiej przerosła nasze wyobrażenia. Wzrost cen za wycieczki fakultatywne w stosunku do cen katalogowych nawet do 100 % (marży???)
Po krótce:
Wylot z Warszawy: planowany o 11.00, faktyczny o 18.30. Dopiero w Warszawie na lotnisku dowiedzieliśmy się o międzylądowaniu, w biurze zapewniano nas o locie bezpośrednim.
Międzyladowanie na Przylądku: uwięzieni pół nocy na lotnisku, bez zainteresowania kogokolwiek (dodam tylko, że tam nie działają telefony komórkowe, więc nie bylo możliwości powiadomienia bliskich)
Około 4 nad ranem zaczeto nas rozwozić po hotelach w całym mieście.
Pobyt bez wizy, burdel straszny. Dodam, że pechowcy otrzymali pokój dopiero o 8 rano... Wylot z Przylądka o 18.00 nastepnego dnia.
Kiedy zmęczeni dotarliśmy w końcu do Brazylii okazało się, ze nie ma nas na liście gości hotelowych. Wspomniana wczesniej pani Tatiana "załatwiła" nam paskudną norę, bardzo odbiegającą standardem od pokoi naszych wspołtowarzyszy. Kłótnia o pkój trwała 2 doby. Nasi znajomi za widok na ocean zdecydowali sie dopłacić 4 tys. zł i dostali norę tuż obok nas z widokiem na piękny, wysoki mur oddalony od okna o jakieś 6-8 metrow.
Po krótce Przylądek:
Karaluchy gigantyczne, w pokojach smród i brud, zagrzybiona klimatyzacja, jedzenie bardzo marne (wersja all inclusive baaardzo ograniczona), obsługa niemiła, rezydentka Agnieszka Domagała sztukę zamydlania oczu opanowała do perfekcji, choć przynajmniej wiedzę z zakresu wysp ma niemałą.
REASUMUJĄC:
Warto zwiedzić oba miejsca, poznać kultury, krajobrazy, kawałek historii, polecamy, ale nie z ITAKĄ!!!
Dodam, że nie było w naszej grupie nikogo, kto nie deklarowałby pożegnania się z tym biurem.
I na koniec: planowany wylot z Przylądka 1:20 w nocy, rzeczywisty 2:20, a pokoje musielismy opuścić juz o 12 w południe, także ostatni dzień na walizkach w recepcji.
Tym bardziej nam przykro, że zdecydowaliśmy się na ITAKĘ, bo była to nasza podróz poślubna, żadna rekompensata nie zmieni naszych odczuć.
APELUJĘ DO PRACOWNIKÓW BIURA ITAKA O RZETELNE INFORMOWANIE SWOICH KLIENTÓW. Kłamstwo ma krótkie nogi.