|
Wątek:
|
Przewoźnicy walczą o przetrwanie
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2012-12-06 14:01
|
Temat:
|
Przewoźnicy walczą o przetrwanie
|
Treść:
|
Aktualność: Państwowe linie lotnicze w Europie Wschodniej walczą o przetrwanie. To oznacza cięcie kosztów oraz liczby połączeń.
Węgierski przewoźnik Malev, mimo redukcji wydatków, nie zdołał utrzymać się na powierzchni. 3 lutego 2012 roku, po 66 latach działalności linia zwinęła sztandary. Unia Europejska nakazała przewoźnikowi spłatę pomocy publicznej, a tymczasem rząd odmówił wsparcia. Liczba pasażerów w Budapeszcie zmniejszyła się wówczas o 36 procent, a zwolnionych zostało 200 osób.
Z połączeń z Pragi do Belgradu (Serbia), Zagrzebia (Chorwacja) i Ljubljany (Słowenia) zrezygnowały czeskie linie CSA. Łotewski AirBaltic wycofał loty do Belgradu i Dubaju.
Konieczność redukcji kosztów pojawiła się również w przypadku Polskich Linii Lotniczych. Przewoźnik wycofał połączenia z lotniskiem w Newark (Nowy Jork). Pasażerowie mogą dotrzeć z LOT-em jedynie do portu Johna. F. Kennedy'ego. Na okres zimowy zawieszono ponadto rejsy do Rzymu. W zamian pojawiły się jednak loty do Hanoweru i Stuttgartu w Niemczech.
Według niektórych specjalistów branży, przewoźnicy borykają się obecnie z konsekwencjami złego zarządzania finansami. Rządy zasilały konta linii ze względów politycznych i prestiżowych, a teraz nie posiadają już środków na te cele i kurek został zakręcony. Komercyjni przewoźnicy nie przyjdą z odsieczą, jeśli nie będzie to miało uzasadnienia biznesowego. Wśród innych źródeł obecnych kłopotów przewoźników lotniczych Europy Wschodniej wymienia się również brak siły rynkowej i operacyjną nieefektywność.
Z kolei pasażerowie coraz częściej korzystają z usług tanich tanich linii lotniczych. Ich oferta wydaje się konkurencyjna w stosunku do rejsowych przewoźników, którzy borykają się z problemami.
|