|
Wątek:
|
Kraków: awantury o mandaty za oprowadzanie wycieczek bez lic
|
Autor:
|
Czytelnik IP 77.115.73.*
|
Data wysłania:
|
2007-12-29 14:39
|
Temat:
|
Koniec ze ściaganiem haraczu i zastraszaniem turystów karami
|
Treść:
|
Widzę Lechu, że zadomowiłeś się na tym forum. Wybacz ale ja nie wierzę w społecznikostwo. W Bieszczadach mamy problem z podszywaniem sie róznych osób pod przewodników. Cześć z nich nosi nawet czerwone koszulki z logo przewodnik. z tego co oriętuję się pobierają wynagrodzenie i inkasują około 100 zł za dzień. Jestem zwoleniczką rozwiązań rynkowych. Dobry przewodnik zawsze będzie miał klientów. Klienci zatrudniają go, bo chcą aby im towarzyszył. Trochę bawi mnie powoływanie się na ustawę. Jesteśmy zatrudniani także jako obsługa imprez integracyjnych. Przejscia stricto górskie stanowią może 10 % ogólu obsugiwanych przez nas grup. Dla mnie jako płatnika VAT dużym problemem oprócz oszustów są także przewodnicy pracujący na czarno. To rzeczywisty problem. Większośc kolegów mających małe firemki świadczące usługi przewodnickie nie moga konkurować płacąc wysokie podatki z osobami ze szarej strefy. Lucyna koordynator Grupy Bieszczady
|