|
Wątek:
|
Trzęsienie ziemi na Hawajach
|
Autor:
|
Czytelnik IP 83.22.50.*
|
Data wysłania:
|
2007-12-22 22:27
|
Temat:
|
Poważne trzęsienie ziemi na Hawajach
|
Treść:
|
Byłem tam i przeżyłem :-) Ale przez chwilę myślałem, że mogę zginąć. Podczas obu silnych serii wstrząsów byłem na 5. piętrze hotelu. Wszystko się trzęsło naprawdę nieźle. A przyleciałem tam pierwszy raz w życiu i to na zaledwie parę dni. To się nazywa mieć szczęście. Instytucje i sklepy były pozamykane, nikt nic nie wiedział, prąd szedł z generatorów na benzynę zainstalowanych przy hotelach (widać wiedzą czego się można spodziewać). Po jedzenie wieczorami ustawiały się długie kolejki tam, gdzie je w ogóle sprzedawano. Amerykanie oczywiście ustanowili "Earthquake Day" na cześć trzęsienia, co było jak na nich dość typową reakcją. "Witajcie w raju" - usłyszałem od kogoś zaraz po przylocie. Hawaje są piękne, ale jeśli byłem blisko raju... to tego w zaświatach. Niech każdy zanim pojedzie gdziekolwiek poza kochaną Polskę, gdzie nie ma trzęsień, tsunami, tornad itp - niech sprawdzi dobrze, na co jest narażony i jedzie znając zagrożenie !!!
|