|
Wątek:
|
Wyraz bezsilności agentów
|
Autor:
|
Czytelnik IP 95.48.153.*
|
Data wysłania:
|
2012-10-12 15:27
|
Temat:
|
OSAT narzeka na TUI?
|
Treść:
|
Wiesz.. Niby można by przyznać Ci rację.. Gdyby nie jeden drobny szczegół. Aby coś zrobić - nie trzeba pisać listów otwartych. Trzeba się zjednoczyć i wspólnie wystąpić przeciw temu, co robi TUI. A żeby się zjednoczyć powstał OSAT i to właśnie OSAT powinien zwołać na do zjednoczenia się w wspólnego zaprotestowania. Nie neguję tego listu.. ale znając życie na tym się sprawa zakończy. TUI cały czas z nami pogrywa jak chce. Powinniśmy solidarnie przestać sprzedawać ofertę TUI. To drastyczne rozwiązanie, ale może to by poskutkowało. Ale do takich działań może namówić nas wszystkich tylko wspólne działanie - pod czyimś kierunkiem. Myślałem, że pod kierunkiem OSAT. OSAT robi za mało. Po prostu robi za mało. Takie są nasze odczucia. Nie siedzimy bezczynnie i wież mi, że z żalem, ale wielu z nas rozważa zmianę branży - sprawdź ogłoszenia o sprzedaży biur podróży. To smutne i przykre.. Ale z bezsilności niestety tak skończyć się może. A wtedy rynek zostanie bez małych agentów, którym zależy przede wszystkim na Kliencie. Będą TO i duże portale. To będzie dobre dla Klientów? Nie wydaje mi się. Przypominam jeszcze, że większość agencji zapłaciło już za błędy TO (mam na myśli chargeback po upadku SKY) - tak to ma wszystko wyglądać? Dlaczego z tym się nic nie dzieje? Gdzie tu działania OSAT? Cały czas odpowiadamy majątkiem za TO.. czy mamy wexle czy nie mamy. Wystarczy, że ktoś zapłaci kartą - już nie możesz spać spokojnie. Być może rzeczywiście ucieczka z branży to jedyne rozwiązanie.
|