Forum turystyczneTurystyka forum
Biura turystyczne
Baza turystyczna
Turystyka biznesowa
Turystyka krajowa
Turystyka zagraniczna wyjazdowa
Transport
Gastronomia
Turystyka zagraniczna przyjazdowa
Turystyka na świecie
Inne związane z branżą
Temat dowolny




Forum grupa: Biura turystyczne

Wątek: Opinie o biurze z Łodzi - Gandalf Travel
Autor: Czytelnik IP 83.29.74.*
Data wysłania: 2012-10-01 00:21
Temat: Costa Brava z Gandalf Travel
Treść: Ganadalf Travel: Paryż, Costa Brava, Wenecja, sierpien 2012

Byłem z Gandalfem na wczasach w Malgrat del Mar w terminie od 20 sierpnia do 2 września 2012. Wycieczka była tania, kupiłem zresztą z dodatkową zniżką przez Groupon, więc spodziewałem się, że nie będzie lekko. I nie było.

Autokar
Wyjeżdżaliśmy z Łodzi tuż po północy, żeby dotrzeć do hotelu pod Paryżem po jakichś 23 godzinach. To samo w sobie nie jest tragedią (wiedziałem, na co się decydowałem), gdyby autokar był wygodny. Na przykład, podczas objazdu Skandynawii z Rainbow Tours pokonuje się w sume chyba z sześć tysięcy kilometrów, ale jest to do wytrzymania. W autokarze Gandalfa wytrzymać trudno.
Autokar miał 66 miejsc i był wypełniony do ostatniego miejsca. Było tak ciasno, że trudno było rozłożyć siedzenie choćby trochę, bo ludzie z tyłu narzekali. A jak ktoś przed nami rozłożył siedzenie, mógł nam połamać nogi lub uszkodzić kolana, jeśli zrobił to zbyt gwałtownie. Siedzenia wyjątkowo niewygodne, no i zdecydowanie za mało przestrzeni między kolejnymi rzędami siedzeń. Długotrwałe przejazdy czymś takim były wyjątkowo wyczerpujące.

Pilotka:
Pilotka dosiadała się w Katowicach i była OK. Byłem pełen podziwu że potrafiła tak wielką grupę oprowadzić w miarę sprawnie po Paryżu, i potem, w drodze powrotnej, po Wenecji. Dyplomatyczna ale też zdecydowana, potrafiła zapanować nad całym towarzystwem, którego część nie imponowała kulturą osobistą ani kulturą w ogóle.

Pobyt:
Hotel H-Top Planamar del Mar był bardzo przyzwoity jak na swoją cenę. Jedzenie OK, choć na dłuższą metę dość jednostajne, a stołówka wiecznie zatłoczona. Basen OK, chociaż też zatłoczony. Blisko do plaży: większość pokojów miała widok na morze. Pokoje miały balkony, dobre to wieczornego drinkowania.
Sama plaża średnia, bardziej żwirowa niż piaszczysta. Jak ktoś ma wrażliwe stopy, to przy dłuższym spacerze na bosaka może je sobie poranić, a na pewno będzie boleć. Dno morskie schodzi w dół dość stromo zaraz od brzegu, więc nie ma wiele miejsca na baraszkowanie w wodzie jak ktoś nie pływa. Woda stosunkowo zimna, fale stosunkowo duże. Nie ma porównania z plażami na Majorce, gdzie woda ciepła, piasek miękki, a dno prawie nie opada, można oddalić się od brzegu na dziesiątki metrów i wciąż wyczuwać dno.

Wycieczki fakultatywne:
Barcelona w porzaądku, chociaż można było trochę mniej czasu poświęcić na stadion Camp Nou, a trochę więcej na zaprojektowany przez Gaudiego Parc Guell. Klasztor w Montserrat też OK, wart polecenia, ładne górskie krajobrazy po drodze. Wycieczka do Girony: no właśnie, nie doszła do skutku, zbyt mało chętnych. Jak powiedział nam rezydent, ta wycieczka nigdy jeszcze nie doszła do skutku, ZAWSZE było zbyt mało chętnych. Po co w takim razie pilotka zbiera na nią pieniądze od każdej grupy jeszcze w drodze do Hiszpanii, jeśli wie, że wycieczka nie ma szans powodzenia? Potem trzeba je odbierać od rezydenta; to znaczy on stara się wtedy nakłonić do zamiany na inną wycieczkę.

Rezydent:
Niejaki Grzegorz Majewski. Przydatny i sensowny, chociaż trochę śmieszny. Chodził jakiś taki napuszony jakby był pawiem który kij połknął. Chyba sam siebie traktował trochę zbyt poważnie.

Towarzystwo:
No właśnie, trochę inne niż to, do którego byłem przyzwyczajony na wycieczkach z Rainbow Tours, Logos Tour czy Logos Travel. Cena niska to i towarzystwo inne, jakaś klasa robotnicza, jakieś badziewie. W sumie większość ludzi była OK, ale trafiła się grupa niezłych prymitywów, mocno drinkujących.
Najgorsza była rodzina Wieczorków z Kołobrzegu. To znaczy nie cała. Ojciec rodziny Paweł Wieczorek awanturował się i rzucał kurwami tylko jak się porządnie nawalił. Kiedy był trzeźwy lub tylko na lekkim rauszu, był zupełnie miły. Natomiast jego żona to było totalnie prymitywne chamidło, bez wychowania, bez kultury. Najgorsza była córka Paulina, około 13 lat, której chamstwo wobec współpasażerów było nie tylko tolerowane, ale wręcz inspirowane przez matkę.
Wypowiedzi Pauliny na różne tematy (a wypowiadała się dużo i często, głosem donośnym i pewnym siebie) świadczyły, że jest głupia jak but, na granicy niedorozwoju umysłowego. Ale nabytego po matce chamstwa z pewnością jej nie brakuje. Meliśmy pecha, że Paulina siedziała za nami. Co jakiś czas złośliwie kopała w oparcie fotela mojej partnerki. Moja partnerka nie mówiła po polsku, więc nie była w stanie zareagować. Tylko kiedy zwracałem uwagę, na jakiś czas się uspokajało.
Fakt, że nawet przy lekko rozłożonym fotelu z przodu Paulina była nieźle ściśnięta (myśmy mieli lepsze miejsca). Ale zamiast kopać, powinna coś powiedzieć, tymczasem matka wręcz zachęcała ją do kopania i przepychanek, zamiast porozmawiać. Moja partnerka większość czasu drzemała, a ja nie chciałem się bez końca awanturować z 13-latką i jej przygłupią matką, więc odpuściłem. Poza tym grupa kumpli Pawła od kieliszka (a wszyscy byli już trochę nawaleni) zaczęła się w pewnym momencie zmawiać przeciwko mnie, co usłyszałem na jednym z nocnych postojów. Tym bardziej odpuściłem; nie było warto.
To już byla ostatnia noc podróży, przejazd z Wenecji do Łodzi. Przeżyliśmy, ale z powodu fatalnie ciasnego autokaru Gandalf Travel, opóźnionej w rozwoju aroganckiej Paulinie i jej zdzirowatej, skretyniałej matce, była to niezła tortura. Może nie mieliśmy szczęścia. Ale więcej z Gandalfem nie pojadę.

OdpowiedzPowrót do drzewa wątku

Odpowiedzi:


Powrót do wątkówOdśwież


Zgłoś problem z tą stroną »

Ogłoszenia praca turystyka, w turystyce


© 2024 FORUM-TURYSTYCZNE.PL. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i zawartej w nim polityki cookies.
strona główna | kontakt | reklama | linki
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie.
OK, zamknij