|
Wątek:
|
Rezerwacje telefoniczne, czyli jak nie jechać na wakacje
|
Autor:
|
Czytelnik IP automat.*
|
Data wysłania:
|
2012-09-06 14:52
|
Temat:
|
Rezerwacje telefoniczne, czyli jak nie jechać na wakacje
|
Treść:
|
Aktualność: Większość Polaków rezerwuje noclegi wakacyjne przez telefon. Rozmowa telefoniczna daje tylko złudne poczucie kontroli, a w rzeczywistości może skutkować problemami zarówno dla klienta jak i właściciela obiektu noclegowego.
Niemal 80%* badanych podczas ostatnich wakacji rezerwowało nocleg telefonicznie, bezpośrednio u właściciela obiektu. Termin oraz koszt pobytu często ustalany jest telefonicznie - bez żadnego pisemnego potwierdzenia. Po przyjeździe z rodziną może okazać się, że nasz pobyt został źle zanotowany. Zaskoczyć nas może również niespodziewanie wysoka kaucja, płatna pościel, miejsce parkingowe - a to tylko część dodatkowych opłat, które mogą nam zostać doliczone bez wcześniejszego poinformowania nas o tym.
"Wybrałam się z mężem i dziećmi nad morze, gdzie zarezerwowaliśmy nocleg w kwaterze znalezionej w sieci. Po przyjeździe okazało się, że właściciel pomylił daty naszego przyjazdu i dom był już wynajęty. Musieliśmy spędzić cały dzień na szukaniu alternatywy, nawet w miejscowościach położnych kilkanaście kilometrów od miasta. Po całym dniu podróży było to bardzo męczące, zwłaszcza dla dzieci" - mówi Monika Nawrocka, która w zeszłym roku wyjechała na wczasy do Kołobrzegu.
Na rezerwacjach telefonicznych cierpią również właściciele obiektów. Wiele jest sytuacji, w których wczasowicze w ostatniej chwili rezygnują z wynajmu, pozostawiając właścicieli z pustą kwaterą w kluczowym okresie.
"Sezon wakacyjny to dla nas jedyny moment żeby zarobić. Turyści jednak często zmieniają zdanie w ostatniej chwili przez co np. w zeszłym roku straciłem 2 tygodnie wynajmu." - mówi Krzysztof Dąbrowski, właściciel pensjonatu w Mielnie.
Alternatywą, która chroni obie strony są systemy rezerwacyjne umożliwiające dodawanie swoich obiektów oraz prostą rezerwację odpowiedniego domu czy apartamentu wakacyjnego. W razie rezygnacji kupującego, gospodarz otrzymuje częściowy zwrot kosztów sięgający nawet 80% wartości rezerwacji, w zależności od daty zgłoszenia anulacji.
|